Przewodniczący Rady rozmawiał wczoraj z tureckim premierem, a po spotkaniu podkreślał, że presja migracyjna nie słabnie i trzeba zrobić wszystko, by zatrzymać napływ uciekinierów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Unia Europejska z nadzieją patrzy na Turcję, że ta zamknie granice, co przewiduje listopadowe porozumienie. Na razie jednak rezultatów nie widać. Dziś szef Rady ma ponowić apel do władz w Ankarze, by wywiązała się ze wszystkich zobowiązań. Wczoraj mówił o tym po spotkaniu z tureckim premierem. "Konieczne są zdecydowane działania, by zahamować falę migracyjną. Do Turcji należy wybór sposobu, by osiągnąć ten cel" - mówił szef Rady Europejskiej. Donald Tusk opowiedział się też za szybką deportacją nielegalnych imigrantów zarobkowych do ich ojczyzn. "To skutecznie załamałoby model biznesowy przemytników ludzi" - dodał szef Rady Europejskiej. Turcja zadeklarowała kilka dni temu gotowość podpisania porozumienia o readmisji z 14.krajami, co umożliwiłoby szybsze przejmowanie przez Turcję imigrantów odesłanych z Unii Europejskiej.