Wolni i Solidarni nie tylko wystawią swojego kandydata w walce o fotel prezydenta stolicy, ale chcą także zaznaczyć swoją obecność w wyborach do sejmików wojewódzkich. - Jesteśmy jeszcze słabą partią i mamy różne problemy, ale chcemy startować w wyborach do sejmików w województwach i mieć ogólnopolską listę. To jest realne, ale nie chcę zapeszać. Staramy się przedstawić jak najwięcej kandydatów - powiedział Interii Kornel Morawiecki. Zapytaliśmy także, jak ocenia premiera jako - tuż obok Jarosława Kaczyńskiego - lidera w kampanii samorządowej. - Każdy polski premier zasługuje na życzliwość od każdego Polaka. W postępowaniu mojego syna nie widzę błędów, ale proszę go, by jego stanowisko było ponadpartyjne. Żeby nie wpisywał się w ten konflikt. Żeby stanął ponad nim, tak jak na przykład powiedział o wspólnym <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-marsz-niepodleglosci,gsbi,1466" title="Marszu Niepodległości" target="_blank">Marszu Niepodległości</a>, to mi się bardzo podobało. W tym duchu chciałbym go słyszeć - mówił. Morawiecki senior wskazał jednak, że nie do końca aprobuje przekaz, który mocno wybrzmiał na ostatniej konwencji PiS. "Nigdy wcześniej nie było takiej fali inwestycji wspomaganych przez rząd centralny. I dlatego wybierzmy takich gospodarzy, (...) którzy potrafią współpracować z odpowiedzialnym rządem, rządem PiS" - mówił wówczas premier. - Trochę to rozumiem, ale uważam, że to niebezpieczne twierdzenie, które jeszcze bardziej dzieli. Zwłaszcza samorządy wojewódzkie są opanowane przez układy nieprzychylne rządowi. Władzą centralną i samorząd powinny ze sobą współpracować - zwrócił uwagę Kornel Morawiecki. - W ogóle nie zgadzam się na konkurencję władz między sobą - podkreślił i odniósł się do obecnego sporu pomiędzy rządzącymi a środowiskiem sędziowskim. - Kiedy władza sądownicza konkuruje z władzą ustawodawczą, czy wykonawczą, to wydaje mi się to zupełnie bezsensowne. Nie chodzi o to, żeby jedna pokonała drugą. Razem powinny służyć społeczeństwu - powiedział. - Jestem zmartwiony, że ani władze wykonawcze, ani władze ustawodawcze, nie starają się osiągnąć kompromisu, porozumienia ze środowiskiem sędziowskim, tylko jedni i drudzy próbują zdyskredytować się nawzajem, a to zły kierunek - przestrzegł Kornel Morawiecki. Z Kornelem Morawieckim rozmawialiśmy w trakcie Forum Ekonomicznego w Krynicy. Interia z Krynicy