Zbigniew Rokita, Nowa Europa Wschodnia: Czy ewentualny Brexit będzie Rosji na rękę? Władimir Putin - w przeciwieństwie do wielu światowych liderów - jest stonowany w wypowiedziach na temat ewentualnego opuszczenia przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej. Dr Marcin Kaczmarski, Ośrodek Studiów Wschodnich: - Ewentualny Brexit wpisywałby się w rosyjską wizję ładu europejskiego. - Po pierwsze, Moskwie od dobrej dekady nie układają się relacje z Londynem. O ile Rosji udawało się załatwiać swoje sprawy w duchu koncertu mocarstw z Francją i Niemcami, o tyle z Brytyjczykami było inaczej. Jeszcze przez większość rządów Tony'ego Blaira te stosunki były dobre, ale od czasu zabójstwa Aleksandra Litwinienki lub nawet nieco wcześniej - zaczęły się one psuć. Brytyjczycy nie pasowali Rosjanom. - Po drugie, Rosję irytowały bliskie więzi Wielkiej Brytanii ze Stanami Zjednoczonymi - i choć partnerstwo Londynu i Waszyngtonu zmienia się w czasie, czasami słabnie, to był to czynnik, który zniechęcał Kreml do Brytyjczyków. W Niemczech Rosjanie mogą liczyć na antyamerykańskie SPD, Francja jest antyamerykańska, ale w Wielkiej Brytanii nie byli w stanie znaleźć takiej siły - choć z pewnymi brytyjskimi konserwatystami mieli dobre stosunki, dochodziło nawet do nieprzejrzystych kontaktów biznesowych. Na Wyspach nie pojawiał się jednak kremlowski ideał: siła antyamerykańska i prorosyjska. - Po trzecie, Putin rzeczywiście rzadko się wypowiadał nt. ewentualnego Brexitu, inni przedstawiciele Kremla też byli oszczędni w słowach. Ciekawie kontrastuje to z Chińczykami, których z Rosjanami wiele łączy: przekonanie, że Zachód będzie organizował kolorowe rewolucje, sprzeciw wobec wartości zachodnich i tak dalej. Pekin dał jednak Londynowi jasno do zrozumienia, że wolałby, aby ten ostatni pozostał w UE. Chiny traktują Wielką Brytanię poważnie ze względu na jej rynek finansowy, Wielka Brytania ma dla Chińczyków wartość, gdy jest zintegrowana z resztą Europy. - Z perspektywy Kremla Brexit osłabiłby poza tym między innymi Komisję Europejską, która musiałaby skupić się na ustaleniu nowego typu relacji z Wielką Brytanią. Mówimy o Komisji Europejskiej, która blokuje ekspansję Gazpromu. Brexit byłby więc Moskwie na rękę. Po ewentualnym wyjściu Londynu z Unii Europejskiej w tej ostatniej pojawią się zapewne dwa obozy: w pierwszym będą kraje, chcące związać Wielką Brytanię z UE za wszelką cenę, a drugi postara się ukarać Brytyjczyków, aby pokazać innym państwom, że nie tędy droga. To będzie trudny czas dla Wielkiej Brytanii, będzie szukała nowych sojuszników - czy jest możliwe, że zdecyduje się ona na zacieśnienie relacji z Rosją? - W krótkoterminowej perspektywie Wielka Brytania po opuszczeniu UE musiałaby na nowo ułożyć sobie relacje z krajami członkowskimi, a to byłoby korzystne dla Moskwy. Unia byłaby bowiem w większym stopniu skupiona na sobie, co ułatwiłoby Rosjanom osiąganie pewnych celów: na przykład w europejskim sąsiedztwie. W dalszej perspektywie wiele zależałoby jednak od Amerykanów, którzy wciąż mają duży wpływ na Londyn. - Poza tym myślę, że gdyby Brytyjczycy naprawdę szukali nowych sojuszników, byłyby to jednak Chiny. Pekin jest w stanie zaoferować Wielkiej Brytanii duże inwestycje. Rosja nie ma zbyt wiele do zaoferowania. I wreszcie - Brytyjczycy byliby w razie Brexitu bardzo skupieni na sobie przez jakiś czas, nie wiadomo, jak zachowałaby się wówczas też Szkocja. Polityka międzynarodowa mogłaby zejść dla nich na drugi plan. Artykuł pochodzi z dwumiesięcznika "Nowa Europa Wschodnia". Zobacz też: INTERIA NADAJE Z LONDYNU:Brexit, czyli diabeł nieznany Dlaczego Grecy popełniają samobójstwa Wielka Brytania zdecyduje o przyszłości. Nie tylko swojej