Obawy związane z liczbą migrantów były dla wielu osób głównym powodem, by w czerwcowym referendum głosować za opuszczeniem Wspólnoty. Wielu spodziewa się, że Brexit spowoduje "drastyczny spadek liczby migrantów" - pisze "The Gurdian". Przypomina jednocześnie, że poprzedni lider Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) Nigel Farage wyrażał poparcie dla ograniczenie liczby migrantów, nawet gdyby miało to spowodować szkodę dla brytyjskiej gospodarki. David Davis w rozmowie z BBC tłumaczył, że pewne sektory przemysłu są zależne o migrantów. Stwierdził, że po Brexicie ich liczba może się zmniejszyć, ale równie dobrze może wzrosnąć. Jak wyjaśniał, pierwszym rezultatem wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty będzie przejecie całkowitej kontroli nad kwestią migracji przez brytyjski rząd i parlament. "Nie sądzę, że większa część ludzi jest przeciw migrantom" - stwierdził. Tłumacząc, że migracja postrzegana jest jako korzyść, jeśli tylko Wielka Brytania będzie sobie z nią odpowiednio radzić. W jego przekonaniu, liczba migrantów może od czasu do czasu wzrastać w zależności od potrzeb ekonomicznych. 29 marca Wielka Brytania uruchomi art. 50 Traktatu UE ws. wyjścia ze Wspólnoty. Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk poinformował, że w ciągu 48 godzin od otrzymania notyfikacji o zamiarze wyjścia Wielkiej Brytanii z UE przedstawi projekt wytycznych dla 27 krajów członkowskich w tej sprawie.