"Kłamca, nieodpowiedzialny, skandalista" - tak mówili o Borisie Johnsonie unijni politycy, między innymi ministrowie spraw zagranicznych Francji i Niemiec. "W Brukseli szef brytyjskiego MSZ-tu nie może liczyć na ciepłe przywitanie" - mówi Matthew Holehouse, brukselski korespondent brytyjskiej gazety "Daily Telegraph". "Jego komentarze podczas kampanii referendalnej wywołały oburzenie w Brukseli, na przykład porównanie Unii Europejskiej do ambicji Adolfa Hitlera. Wiele osób w Brukseli chce, by odczuł konsekwencje swoich działań, by na niego spadła odpowiedzialność za problemy gospodarcze Wielkiej Brytanii w związku z Brexitem" - powiedział w rozmowie z Polskim Radiem korespondent Daily Telegraph. Boris Johnson, odpowiadając na krytykę ze strony unijnych polityków, mówił, że też liczy na dobrą i owocną współpracę.