Sprawa dotyczy nieruchomości przy ul. Odolańskiej. Według prokuratury, decyzję wydano z "rażącym naruszeniem prawa". Prokuratura Regionalna w Warszawie wniosła sprzeciw do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w sprawie dwóch działek o powierzchni 629 i 112 m kw., położonych przy ul. Odolańskiej 7 - podała w piątek Prokuratura Krajowa. W decyzji z 27 września 2013 r. prezydent m. st. Warszawy ustanowił na 99 lat prawo użytkowania wieczystego tych działek na rzecz następców prawnych dawnego właściciela. W ocenie prokuratury, decyzję tę wydano z "rażącym naruszeniem prawa" i w całości powinna ona zostać uznana za nieważną - o co wniosła do SKO. W sprzeciwie prokurator przypomina, że zgodnie z tzw. dekretem Bieruta z 26 października 1945 r., dotychczasowy właściciel gruntu lub jego prawny następca - będący w posiadaniu gruntu - powinien w ciągu 6 miesięcy od dnia objęcia w posiadanie gruntu przez gminę, zgłosić wniosek o przyznanie na tym gruncie jego dotychczasowemu właścicielowi prawa wieczystej dzierżawy. Zgodnie z dekretem, warunkiem skutecznego złożenia takiego wniosku było "posiadanie gruntu" - podkreśla prokuratura we wniosku do SKO, do którego dotarła PAP. Według niej, brak jest dowodu wskazującego, że następca prawny właściciela był w posiadaniu gruntu w dniu złożenia wniosku dekretowego. Zdaniem prokuratury, prezydent m.st. Warszawy nie wyjaśnił, czy działka była wtedy w posiadaniu następcy prawnego właściciela, gdyż znaczna część materiału dowodowego wskazuje, że "znaczna część lub całość dawnej nieruchomości hipotecznej nr 13117 była w posiadaniu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego". Prezydent m.st. Warszawy pomija waże kwestie "Kwestia ta została w ogóle pominięta przez prezydenta m.st. Warszawy" - dodano we wniosku. Prokuratura oceniła, że obowiązkiem prezydenta było "wyjaśnienie, w jakiej części dawna nieruchomość nr hip 13117 była w posiadaniu organów bezpieczeństwa, a w jakiej części - jeżeli w ogóle - była w posiadaniu następców prawnych byłego właściciela w dacie złożenia wniosku dekretowego". "Prezydent m.st. Warszawy nie podjął żadnych czynności zmierzających do ustalenia zakresu posiadania gruntu, będącego przedmiotem decyzji osoby składającej wniosek dekretowy, całkowicie pominął tę przesłankę w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji. Wobec czego nie można twierdzić, że kwestia posiadania została w jakikolwiek sposób udowodniona. Stan faktyczny, będący podstawą wydania decyzji, nie został ustalony w sposób właściwy" - głosi konkluzja sprzeciwu prokuratury. Prokurator, który złożył sprzeciw, wchodzi w skład specjalnego zespołu prokuratorów podejmujących działania cywilnoprawne i administracyjnoprawne w związku z reprywatyzacją w Warszawie. Wszystkie działania koordynowane są w Prokuraturze Krajowej. Sprawą zajmie się specjalny zespół We wrześniu 2016 r. powołano łącznie trzy zespoły prokuratorskie do spraw warszawskiej reprywatyzacji: w prokuraturach regionalnych - wrocławskiej i warszawskiej - oraz w Prokuraturze Krajowej. W listopadzie w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie powołano specjalny zespół prokuratorów specjalizujących się w prawie cywilnym i administracyjnym, mających duże doświadczenie zawodowe w tym zakresie. Podawano wtedy, że do zadań nowych prokuratorów będzie należało prowadzenie postępowań związanych z reprywatyzacją nieruchomości w Warszawie z zakresu prawa administracyjnego i cywilnego. W czwartek Sejm przyjął poprawki Senatu do ustawy przewidującej powołanie komisji weryfikacyjnej ds. warszawskiej reprywatyzacji. Teraz ustawa trafi do prezydenta Andrzeja Dudy. W uchwalonej przez Sejm 10 lutego ustawie zapisano, że w skład komisji ma wchodzić przewodniczący powoływany przez premiera oraz ośmiu członków w randze sekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, powoływanych i odwoływanych przez Sejm. Senat zaproponował, by członkowie komisji mieli rangę sekretarzy stanu, ale nie w MS i wyłącznie przy wykonywaniu zadań związanych ze sprawowaniem funkcji w komisji. Jak zapowiadali wcześniej przedstawiciele rządu, każdy klub opozycyjny ma mieć w komisji po jednym przedstawicielu; jej prace mają być jawne i mogłyby się zacząć w maju.