Katarzyna Majewska została przyjęta na zastępstwo do działającego przy ratuszu Biura Gospodarki Nieruchomościami w 2011 roku, przez ówczesnego dyrektora Marcina Bajkę. Potem wygrała konkurs i została zatrudniona na stałe - dowiedział się reporter TVN24 Łukasz Frątczak. Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy warszawskiego urzędu miasta, utrzymuje, że w ratuszu nie wiedziano, że ich pracownica jest żoną adwokata związanego ze zwrotem działki przy dawnej Chmielnej, a o sprawie dowiedziano się od reportera TVN24. W efekcie jednak Hanna Gronkiewicz-Waltz podjęła decyzję o natychmiastowym zwolnieniu Katarzyny Majewskiej. - Pani prezydent straciła do niej zaufanie i wczoraj zostało jej wręczone wypowiedzenie z pracy - podaje Milczarczyk. Według rzecznika ratusza, żona Grzegorza Majewskiego nie zajmowała się bezpośrednio zwrotami, ale miała wgląd w akta. Sprawa jest analizowana, a warszawski Urząd Miasta ma sprawdzić, jaki miała wpływ na decyzje podejmowane w BGN. Okręgowa Rada Adwokacka w Warszawie wszczęła postępowanie dotyczące udziału adwokatów w aferze reprywatyzacyjnej. Jak podaje TVN24, nie obejmie ono jednak Grzegorza Majewskiego, który jest dziekanem ORA. Udział Majewskiego w sprawie może zbadać Naczelna Rada Adwokacka. Tam jednak takie postępowanie się nie toczy. Afera reprywatyzacyjna 20 sierpnia "Gazeta Wyborcza" opisała okoliczności reprywatyzacji Chmielnej 70 (to przedwojenny adres, obecnie działka znajduje się przy placu Defilad). Miasto zwróciło ją w 2012 r. trójce prawników (m.in. Grzegorzowi Majewskiemu), którzy wykupili roszczenia do niej. Tymczasem Ministerstwo Finansów uzyskało dokumenty, z których wynika, że b. współwłaścicielowi nieruchomości, obywatelowi Danii, zostało w PRL przyznane za nią odszkodowanie. "GW" podała, że w 2012 r. mec. Robert Nowaczyk odebrał od wicedyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakuba Rudnickiego decyzję o zwrocie działki - Rudnicki kilka tygodni później zrezygnował z pracy w ratuszu. Według artykułu w 2012 r. Rudnickiego i Nowaczyka łączyły relacje biznesowe - byli współwłaścicielami nieruchomości w Zakopanem. W piątek Gronkiewicz-Waltz oświadczyła, że zwrot działki przy PKiN był pochopny, a odpowiedzialni są miejscy urzędnicy, którzy zostaną zwolnieni, oraz resort finansów. Prezydent Warszawy zapowiedziała audyt, komisję ws. reprywatyzacji oraz wstrzymanie zwrotów. Ministerstwo Finansów w odpowiedzi przekazało, że nie stwierdzono nieprawidłowości w postępowaniu urzędników resortu finansów zajmujących się sprawą nieruchomości położonej przy pl. Defilad.