Reklama

Stan podwyższonej gotowości bojowej na Ukrainie

Kijów postawił w stan podwyższonej gotowości bojowej wojska wzdłuż granicy z Krymem. Powód to padające pod adresem Ukrainy rosyjskie oskarżenia o próby dywersji na półwyspie i zabicie dwóch rosyjskich żołnierzy. Kijów odpiera zarzuty i alarmuje, że Rosja gromadzi wojska na Krymie wzdłuż granicy z Ukrainą kontynentalną.

Stan podwyższonej gotowości armii zarządził ukraiński prezydent. Petro Poroszenko poinformował też, że sytuacja na Krymie będzie przedmiotem jego telefonicznych rozmów z przywódcami Zachodu - między innymi z kanclerz Niemiec, prezydentem Francji, przewodniczącym Rady Europejskiej oraz wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych.

W Kijowie działania Rosjan wywołały duże zaniepokojenie. Oskarżenia pod adresem Ukraińców o działania dywersyjne na terenie Krymu przez wielu uważane są za pretekst, który może służyć Rosji do otwartego zbrojnego ataku na Ukrainę.

Reklama

Kijów jest też zaniepokojony zwiększoną ilością rosyjskiego wojska na Krymie, zwłaszcza koncentracją na granicy oddziałów desantowo szturmowych. Według ukraińskich źródeł, Rosja zgromadziła na okupowanym półwyspie ponad 40 tysięcy żołnierzy.

Informacyjna Agencja Radiowa
Dowiedz się więcej na temat: Ukraina | Rosja | Poroszenko

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy