Reklama

Parlament Ukrainy przyjął rezygnację prokuratora generalnego

Ukraiński parlament przyjął we wtorek rezygnację ze stanowiska prokuratora generalnego Wiktora Szokina, który był krytykowany za hamowanie reform i obronę podejrzewanych o korupcję prokuratorów.

Wcześniej tego dnia Szokin zwolnił jednego ze swoich zastępców, Dawida Sakwarelidzego, który należy do ekipy byłego prezydenta Gruzji, a obecnie szefa obwodu odeskiego, na południu Ukrainy, Micheila Saakaszwilego.

Szokin został zwolniony na własną prośbę; podanie o dymisję złożył jeszcze w lutym. Zgodnie z ukraińskim prawem podanie o dymisję prokuratora generalnego powinno być podpisane przez prezydenta, a następnie zatwierdzone przez parlament.

63-letni Szokin pełnił funkcję prokuratora generalnego od lutego 2015 roku. W lutym bieżącego roku Poroszenko osobiście poprosił go o ustąpienie ze stanowiska. W Kijowie krążyły wówczas pogłoski, że prośba ta pojawiła się po rozmowie telefonicznej Poroszenki z wiceprezydentem USA Joe Bidenem.

Reklama

Cieszący się wcześniej zaufaniem prezydenta Szokin od dawna był krytykowany za opieszałość w śledztwach w sprawie sprawców tragicznych wydarzeń z przełomu 2013 i 2014 roku na Majdanie Niepodległości w Kijowie, w wyniku których zginęło ponad 100 osób. Obwiniano go również o sabotowanie reform i obronę skorumpowanych prokuratorów.

Szokina oskarża się także o blokowanie śledztwa w sprawie tzw. diamentowych prokuratorów. Sprawa dotyczy dwóch zatrzymanych w lipcu 2015 roku prokuratorów, którzy podejrzewani byli o przyjęcie łapówki. W ich gabinetach i domach znaleziono wówczas około pół miliona dolarów w gotówce oraz 65 diamentów.

Tuż przed debatą w parlamencie nad zwolnieniem Szokina podpisał on we wtorek dokument, którym polecił zwolnienie zastępcy prokuratora generalnego i prokuratora obwodu odeskiego Sakwarelidzego.

Prokuratura generalna oświadczyła, że gruziński reformator stracił pracę w związku z naruszeniem dyscypliny i złamaniem etyki prokuratorskiej, a także w wyniku "kolektywnych zapytań" deputowanych o zgodność zajmowanego przez niego stanowiska z prawem. Chodzi o to, że ukraińskie prawo nie przewiduje łączenia funkcji zastępcy prokuratora generalnego z funkcją prokuratora obwodowego.

Sam Sakwarelidze oświadczał wcześniej, że odczuwa naciski w śledztwie w sprawie "diamentowych" prokuratorów, a prokuratorom z jego ekipy, którzy je prowadzą, wręczane są wypowiedzenia.

Z Kijowa Jarosław Junko

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy