W sobotę, po trwających ok. 3 godzin rozmowach prezydenta z Arsenijem Jaceniukiem, Witalijem Kliczką i Ołehem Tiahnybokiem, którzy są politycznymi przywódcami protestów opozycji na Ukrainie, Janukowycz zaproponował im rozwiązania, które miałyby zlikwidować ostry kryzys w kraju.Jaceniukowi zaoferował tekę szefa rządu, zaś Kliczce - wicepremiera ds. nauki i kultury. Tiahnybokowi najprawdopodobniej nie zaproponowano niczego. - Te propozycje to element znęcania się nad opozycją. W internecie nazywa się to trollowaniem, przedrzeźnianiem. Zwróćmy uwagę na hierarchię tych propozycji: Jaceniuk zostaje premierem, Kliczko jego zastępcą, a Tiahnybok nie dostaje niczego. Janukowycz chce ich po prostu skłócić - powiedział Horbacz. - Mam nadzieję, że politycy opozycyjni mają na tyle dobre poczucie humoru, by nie zareagować na te żarty - podkreślił. Horbacz, analityk ukraińskiego Instytutu Współpracy Euroatlantyckiej, radzi liderom opozycji, by zrezygnowali z negocjacji z obozem Janukowycza. - Opozycjoniści powinni poczekać na bardziej poważne propozycje ze strony władz. Władze udają, że są silne, jednak doskonale zdają sobie sprawę z sytuacji, w której się znalazły. Spójrzmy na to, co dzieje się poza Kijowem, na miasta, gdzie ludzie przejmują obwodowe i rejonowe administracje państwowe. Władze są słabe, jednak ta słabość może je zmusić do użycia siły - podkreślił ekspert.