Reklama

Steinmeier: Celem zorganizowanie wyborów w Syrii w ciągu 18 miesięcy

Kraje uczestniczące w konferencji na temat Syrii chcą, by w tym kraju w ciągu 18 miesięcy odbyły się wybory - poinformował w sobotę szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier. Dodał, że zapadła decyzja o pilnym rozpoczęciu rozmów z opozycją w Syrii.

Na konferencji prasowej po zakończeniu sobotnich rozmów w Wiedniu sekretarz stanu USA John Kerry przekazał ponadto, że pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ zgodziło się przyjąć rezolucję wzywającą do zawieszenia broni w Syrii.

Sekretarz stanu relacjonował, że dyplomaci zebrani w austriackiej stolicy, w tym przedstawiciele USA i Rosji, nie przezwyciężyli na tym etapie negocjacji różnic zdań w sprawie przyszłości syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada.

Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow potwierdził ustalenia dotyczące terminów. Oznajmił, że specjalny wysłannik ONZ Staffan de Mistura zdecyduje o składzie delegacji syryjskiej opozycji w czasie rozmów.

Reklama

Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini określiła sześciogodzinne rozmowy w Wiedniu jako "bardzo dobre" i oceniła, że "definitywnie może ruszyć proces" w celu rozwiązania syryjskiego konfliktu.

W komunikacie po spotkaniu napisano, że uczestnicy rozmów postanowili spotkać się za "mniej więcej miesiąc, aby dokonać bilansu postępów w celu wdrożenia rozejmu i procesu politycznego".

W konferencji w Wiedniu uczestniczyli ministrowie spraw zagranicznych i przedstawiciele USA, Rosji i kilkunastu innych krajów, w tym regionalnych wrogów - Iranu i Arabii Saudyjskiej.

Spór o przyszłość Baszara el-Asada

Głównym punktem spornym między USA, Rosją i Iranem pozostaje przyszłość prezydenta Asada. Zachodnie kraje i ich sojusznicy nalegają, by Asad oddał władzę, co byłoby elementem politycznego rozwiązania trwającego od czterech lat konfliktu. Natomiast sojusznicy Asada - Rosja i Iran - utrzymują, że powinien on wziąć udział w wyborach i odrzucają scenariusz przewidujący jego natychmiastowe ustąpienie.

Zdaniem dyplomatów negocjatorzy spierali się także co do tego, które organizacje uznać za ugrupowania terrorystyczne, a które - za opozycję, co pozwoliłoby ustalić, kto może wziąć udział w procesie politycznym.

Spotkanie przebiegło w cieniu zamachów terrorystycznych w Paryżu, w których w piątek wieczorem zginęło co najmniej 127 ludzi. Według świadków terroryści mówili do zakładników, że winnym zamachów jest francuski prezydent Francois Hollande, który podjął decyzję o interwencji francuskich sił w Syrii.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Frank Walter Steinmeier

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy