Zamach w Tunezji: MSZ ma informacje na temat Polaków
Wśród ofiar ataku terrorystycznego w kurorcie Susa nie ma obywateli Polski, którzy wyjechali do Tunezji z polskimi biurami podróży - ustaliło MSZ na podstawie dostępnych informacji.
O tym, że polscy turyści nie ucierpieli w zamachu w Tunezji poinformowała również Polska Izba Turystki.
- Wiemy, że klienci polscy są bezpieczni. Mamy nadzieję, że ta informacja nie zmieni się - powiedziała rzecznik PIT Marzena Zarzycka.
Według danych PIT, w całej Tunezji przebywa obecnie niewiele ponad 3 tysięcy turystów z Polski. Biura podróży rozważają jak najszybsze sprowadzenie turystów z powrotem.
Ofiary to gównie Brytyjczycy, Niemcy i Belgowie
Wzrasta tragiczny bilans zamachu terrorystycznego w Tunezji. Według najnowszych informacji, zginęło co najmniej 37 osób, w tym obcokrajowcy. Zidentyfikowano już pierwsze ofiary - to Brytyjczycy, Niemcy i Belgowie.
Do tragedii doszło dzisiaj w kurorcie Susa. Uzbrojeni napastnicy zaatakowali przebywający na plaży turystów z dwóch hoteli Soviva i Imperial Marhaba. Gdy rozległy się strzały, na plaży wybuchła panika. Ludzie zaczęli uciekać w popłochu.
Najprawdopodobniej dwóch napastników
Rzecznik MSW Mohamed Ali Arouina poinformował, że służby bezpieczeństwa zareagowały natychmiast zabijając jednego z napastników. Drugiemu udało się zbiec.
Zabity mężczyzna był studentem nienotowanym wcześniej przez policję, podało tunezyjskie MSW.
- To był młody mężczyzna ubrany w szorty, jakby sam był turystą. Miał jednak ze sobą kałasznikowa. Zaczął strzelać do turystów i do Tunezyjczyków na plaży - tak jednego z zamachowców opisuje w rozmowie z agencją Reutera pracownik hotelu.
Do tej pory żadna z organizacji terrorystycznych nie przyznała się do zorganizowania zamachu.
Turyści barykadują się w pokojach
Brytyjski turysta Gary Pine opowiedział telewizji Sky News o "masowej ucieczce" z plaży, kiedy padły strzały. Gościom w jego hotelu powiedziano najpierw, żeby pozamykali się w pokojach. Później poproszono ich o przejście do lobby. Inni naoczni świadkowie mówią o panice na plaży.
Wśród wypoczywających tam obcokrajowców zapanowało ogólne przerażenie. Turyści w obawie przed następnymi atakami barykadują się w pokojach hotelowych.