"We Wrocławiu jest za mało drzew i terenów leśnych. Widać też w mieście, jak wiele papieru zużyli na plakaty wyborcze kandydaci, dlatego przekazuję państwu te drzewa, byście je mogli zasadzić i trochę to zrekompensować" - powiedziała Stachowiak-Różecka na briefingu prasowym podczas spotkania z mieszkańcami. Podstawowym punktem jej programu wyborczego, dotyczącego rozwoju terenów zielonych, jest zwiększenie o 400 hektarów zalesienia w dzielnicy Osobowice. Obecnie lasów na wszystkich terenach miejskich jest 857 hektarów. Kandydatka oceniła, że standardem we Wrocławiu, powinny być tereny zielone, oddalone od miejsca zamieszkania nie dalej niż 300 kroków. Chodzi nie tylko o rozwój terenów leśnych czy dużych parków, ale też o tworzenie skwerów, kieszonkowych parków, wiszących ogrodów czy choćby zielonych ścian. Ważnym zadaniem jest też - jej zdaniem - "odbetonowanie osiedli". "Zamierzam stworzyć standard zadrzewiania na nowych osiedlach oraz na szeroką skalą korzystać z nowoczesnych rozwiązań, umożliwiających rozwój roślinności w obszarze zwartej zabudowy - wiszące ogrody, dachowe ogrody, zielone ściany, balkonowa roślinność. Polepszy to komfort podczas letnich upałów, poprawi jakość powietrza i podniesie walory estetyczne miasta" - przekonywała kandydatka Zjednoczonej Prawicy. Jej zdaniem, w mieście powinny powstać nowe aleje drzew; zaproponowała nasadzenia wzdłuż ulic: Karkonoskiej, Jana III Sobieskiego, Żmigrodzkiej, Opolskiej i Grabiszyńskiej. Stachowiak-Różecka podkreśliła, że miasto powinno rozwijać "małą retencję, czyli sposób zagospodarowania wód deszczowych". "To może być naszą, lokalną odpowiedzią na globalne zmiany klimatyczne" - oceniła.