Reklama

Schetyna: Czy zatrzymamy marsz PiS po władzę absolutną?

Polska lokalna jest bardzo ważna, dziesiątki takich miast będą decydować o tym, czy po tegorocznych wyborach będziemy mogli powiedzieć: uratowaliśmy polski samorząd, zatrzymaliśmy marsz PiS po władzę absolutną - mówił w Wałczu (woj. zachodniopomorskie) szef PO Grzegorz Schetyna

Liderzy Koalicji Obywatelskiej, poza Schetyną również Katarzyna Lubnauer i Barbara Nowacka, przyjechali do Wałcza, by wesprzeć kandydata na burmistrza tego miasta Macieja Żebrowskiego, który w II turze zmierzy się z kandydatem PiS - wicewojewodą Markiem Suboczem. 34-letni Żebrowski w I turze uzyskał 22,78 proc. głosów poparcia, a 34-letni Subocz 21,20 proc.

"Polska lokalna jest bardzo ważna. I obecność nasza w takim mieście jak Wałcz jest potrzebna, bo wiemy, że tutaj trzeba powiedzieć bardzo twardo - to są bardzo ważne wybory" - powiedział Schetyna.

Podkreślał, że "dziesiątki takich miast będą decydować, czy po wyborach będziemy mogli powiedzieć: uratowaliśmy polski samorząd, zatrzymaliśmy ten marsz PiS-u po pełną władzę, po władzę absolutną, zatrzymaliśmy ich w marszu wyprowadzania Polski z Europy, zatrzymaliśmy też, tak jak słyszymy, marsz w demolowaniu polskiej praworządności, niezależności Sądu Najwyższego, niezależności sędziowskiej".

Reklama

Szef PO zaznaczył, że wybory samorządowe jeszcze trwają, że "jeszcze nic się nie skończyło". "Tydzień temu pierwsza tura, wybory do sejmików, do rad, był czas euforii. (...) Udało nam się zbudować Koalicję Obywatelską, udało nam się zbudować na zaufaniu bardzo dobre listy, bardzo dobrych ludzi. (...) Ale wiemy, że to jest pierwszy krok. Są takie miejsca, gdzie będzie druga tura" - mówił.

Apel o udział w wyborach

Schetyna podkreślał, że potrzebna jest mobilizacja i apelował o ponad 50-procentową frekwencję wyborczą w II turze.

O Macieju Żebrowskim, kandydacie Koalicji Obywatelskiej na burmistrza Wałcza, szef PO mówił, że to osoba, która "pokazuje, że samorząd jest miejscem, gdzie potrzebna jest zmiana", by, jak to określił Schetyna, skutecznie zmieniać nasze małe ojczyzny, sensownie i jeszcze bardziej odważnie wykorzystywać środki europejskie.

"My jesteśmy zwolennikami Polski lokalnej. My jesteśmy zwolennikami Polski samorządnej. Polski zarządzanej przez tych, którzy są wybrani przez mieszkańców - wójtów, burmistrzów, prezydentów. (...) Musimy walczyć o niezawisłość i niezależność naszych decyzji" - podkreślił lider PO.

Lubnauer dodała, że "w przypadku takich miejscowości jak Wałcz, trzeba mieć pomysł na nie, trzeba wiedzieć, co potrafi otworzyć to miasto na biznes, który stwarza szanse na rozwój, godną pracę". Szefowa Nowoczesnej podkreśliła, że jednym z takich pomysłów Macieja Żebrowskiego jest turystyka, a dokładniej żeglarstwo i związana z nim infrastruktura, baza turystyczna.

Pokażmy Wałcz całej Europie

"Polska staje się coraz bardziej atrakcyjna turystycznie również dla turystów zagranicznych. Pokażmy Wałcz całej Europie. Pokażmy, jak Wałcz potrafi zachęcić do tego, by tu przyjechać. Tu uprawiać żeglarstwo, sporty wodne" - mówiła Lubnauer.

Wskazując na Żebrowskiego jako dobrego gospodarza podkreślała, że Wałcz "musi być przyjaznym miejscem do mieszkania", gdzie są żłobki, przedszkola, które nie jest jest "miastem zakorkowanym". "To są wybory, które zadecydują o tym, czy chcecie być sterowani z Nowogrodzkiej, czy chcecie być sterowani z centrali, czy uważacie, że wy lepiej wiecie, czego potrzebuje wasza miejscowość" - powiedziała szefowa Nowoczesnej zwracając się do mieszkańców Wałcza.

Barbara Nowacka stwierdziła z kolei, że "Wałcz jest idealnym przykładem tego, że można wybierać między Polską demokratyczną, otwartą, samorządną, gdzie powstaje program wspólnie z mieszkańcami, a Polską zarządzaną z centrali, z kandydatem przysłanym z centrali (...), przysłanym w teczce, którego zadaniem jest realizować polecenia z Nowogrodzkiej, polecenia Kaczyńskiego i pozostałych istotnych mniej lub bardziej osób w PiS-ie".

Schetyna zapytany przez dziennikarzy o to, że politycy PiS zaprzeczają możliwości Polexitu, wyprowadzenia Polski z UE, odpowiedział: "Ja mam takie doświadczenie z PiS-em i z prezesem Kaczyńskim, że Kaczyński mówi białe, to jest czarne, jak mówi czarne, to jest białe". "A chodzi o to, żeby było zupełnie inaczej, że jak się mówi, to się to robi i się wierzy, w to, co się mówi" - dodał.

Podkreślił przy tym, że Koalicji Obywatelskiej zależy na tym, by Polska była w UE, że boi się, iż PiS "nie tylko na razie wyprowadza nas na margines, ale późnej poza granice UE. "I dlatego będziemy walczyć o miejsce we wspólnocie europejskiej, zrobimy wszystko (...)Polska nie da się wypchnąć z UE, cokolwiek by nie robił Kaczyński, ekipa z PiS. To jest cywilizacyjny wybór. Ręce precz od wspólnoty europejskiej, od takiego majstrowania przy tym, co jest najważniejsze(...) prawa do wolności, szacunku dla konstytucji, swobód obywatelskich, dla mniejszości".

Odpowiadając na pytania dziennikarzy Schetyna stwierdził też, że prezydent Andrzej Duda "jeżeli chciałby pokazać, że nie żartuje z prawa", powinien zawetować ustawę o Święcie Narodowym z okazji 100. Rocznicy Odzyskania Niepodległości, zgodnie z którą 12 listopada 2018 r., ma być Świętem Narodowym i dniem wolnym od pracy. "Ale nie mam jakiś szczególnych oczekiwań. Niestety" - dodał szef PO.

Odniósł się też do kwestii wspólnych obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Schetyna oświadczył, że "w marszu ze środowiskami neonazistowskimi" nie weźmie udziału. "Jeżeli tak mają wyglądać główne uroczystości, to jest kompromitacja" - dodał.

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy