Reklama

Paweł Kukiz: Nigdy tego nie poprzemy

Klub Kukiz'15 z całą pewnością nie zagłosuje za projektem zmian w Kodeksie wyborczym, który likwiduje jednomandatowe okręgi wyborcze - zapowiedział w czwartek lider ugrupowania Paweł Kukiz.

W czwartek Sejm zajmie się projektem PiS zmian m.in. w Kodeksie wyborczym i w ustawach regulujących działanie samorządów wszystkich szczebli. Zakłada on wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW-ów) w wyborach do rad gmin, zmniejszenie liczebności mandatów w okręgach wyborczych do rad powiatów i sejmików województw. Przewiduje ponadto reformę Państwowej Komisji Wyborczej.

Kukiz w czwartek na konferencji prasowej w Sejmie podkreślił, że propozycja zniesienia jednomandatowych okręgów wyborczych w samorządach nie podoba się jego klubowi. "My optowaliśmy i weszliśmy do parlamentu z hasłem wprowadzenia JOW-ów na wszystkich szczeblach tak samorządów jak i w parlamencie" - przypomniał.

Reklama

Jak podkreślił klub Kukiz'15 "z całą pewnością nie będzie głosował za projektem, który likwiduje jednomandatowe okręgi wyborcze". "Dlatego, że to jest nasze sztandarowe hasło" - oświadczył polityk.

Dopytywany, co sądzi na temat wprowadzenia dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast Kukiz powiedział, że jeśli mamy takie rozwiązanie wprowadzić, to z całą pewnością kadencja taka powinna trwać minimum pięć lat. Jednocześnie ocenił, że wprowadzenie dwukadencyjności w samorządach powinno wiązać się z wprowadzeniem dwukadencyjności w Sejmie.

Na pytanie, jak ocenia fakt, że zmiany w ordynacji wprowadzane są na rok przed wyborami samorządowymi, lider Kukiz'15 powiedział, że "może okazać się, że to będzie awykonalne".

Według niego jeszcze jednym skutkiem zmian w ordynacji wyborczej będzie doprowadzenie do sztucznego duopolu partyjnego. "Nikt inny oprócz PO-PiS-u nie będzie mógł partycypować we władzy w Polsce. Tak została ta ordynacja wyborcza przez PiS pomyślana" - zauważył Kukiz.

Zauważył też, że praktycznie w ogóle się na ten temat nie wypowiada nikt z polityków PO. "Bo im to pasuje. Partia jest słaba i właściwie rękami PiS-u utrzymuje się w tym bagnie na jakiejś powierzchni" - podkreślił lider Kukiz'15.

Projekt PiS krytykuje Państwowa Komisja Wyborcza, według której zaproponowane zmiany mogą spowodować zaburzenia, czy nawet destabilizację procesu wyborczego. Główne zarzuty PKW do projektu to m.in.: nagłość wprowadzenia rewolucyjnych zmian, dwukrotny wzrost kosztów wyborów, brak wymogu apolityczności wobec komisarzy wyborczych, wydłużenie czasu liczenia głosów oraz brak czasu na stworzenie nowego informatycznego Systemu Wsparcia Obsługi Wyborów.

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy