Przedstawiamy kilka najważniejszych i najciekawszych momentów wyścigu o fotel prezydenta Łodzi. Wyrok ws. Hanny Zdanowskiej W środę wojewoda łódzki Zbigniew Rau ocenił, że Hanna Zdanowska jako osoba prawomocnie skazana za przestępstwo karne nie może być burmistrzem ani prezydentem miasta. "Gdyby nie fakt, że jej kadencja dobiega końca, wszcząłbym postępowanie zmierzające do wygaszenia jej mandatu" - powiedział. Prezydent Zdanowska odpowiedziała, że decyzja wojewody została "wywołana poleceniem partyjnym". "Profesorowie prawa, eksperci mówią wprost: mogę kandydować i jeżeli wygram mogę sprawować urząd prezydenta. Takie jest prawo" - oświadczyła. Przy okazji prawomocnego wyroku wypłynęła kwestia wzajemnie wykluczających się przepisów, które do tej pory nie zostały jednak zmienione. Szczegółowo o możliwych scenariuszach po ewentualnym zwycięstwie Hanny Zdanowskiej <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-wybory-samorzadowe-2018/interia-o-wyborach/news-wyscig-o-fotel-prezydenta-lodzi-ekspert-licza-sie-tylko-dwie,nId,2644392" target="_blank" rel="noreferrer noopener">mówił w rozmowie z Interią prof. Jacek Reginia-Zacharski</a>. "Murem za Hanką" Sama Zdanowska podczas kampanii skupiła się przede wszystkim na spotkaniach z mieszkańcami konkretnych osiedli, dla których przygotowała szczegółowy plan zmian. Oprócz spacerów po łódzkich osiedlach, w biurze na Piotrkowskiej organizowała także cykl spotkań z ludźmi kultury, sztuki i nauki. Pytana o wypowiedzi polityków PiS i kontrkandydatów, którzy intensywnie, szczególnie w drugiej części kampanii, skupili się na określaniu jej mianem "przestępcy", odpowiadała powołując się na jednoznaczne ekspertyzy prawne. W mediach społecznościowych, wśród popierających obecną prezydent Łodzi rozpowszechnił się hashtag #MuremZaHanką. Powstał nawet specjalny profil na Facebooku, w którym oprócz najnowszych informacji zamieszczane są zdjęcia osób wspierających obecną prezydent Łodzi. Co ciekawe "Murem za Łodzią" to hasło kandydata z ramienia partii Wolność Krzysztofa Lipczyka. Wykorzystywała je także inna kandydatka - <a class="db-object" title="Agnieszka Wojciechowska van Heukelom" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-agnieszka-wojciechowska-van-heukelom,gsbi,4206" data-id="4206" data-type="theme">Agnieszka Wojciechowska van Heukelom</a>. W ostatnim tygodniu Hanna Zdanowska apelowała o udział w wyborach. Jak mówił prof. Reginia-Zacharski - wysoka frekwencja będzie działała na korzyść Hanny Zdanowskiej. Wpadki i ciekawe przypadki Nie obyło się jednak bez negatywnych momentów. Jednym z nich był niewątpliwie niestosowny wpis Bartłomieja Zielińskiego, członka komitetu wyborczego Hanny Zdanowskiej, który umieścił na portalu społecznościowym czarno-białe zdjęcie Jarosława Kaczyńskiego z podpisem: "W wieku 69 lat dziś wieczorem zmarzł prezes Jarosław Kaczyński. Polska w żałobie". Komitet przeprosił, grafika została usunięta, a autor niefortunnego wpisu został odsunięty od działań w kampanii wyborczej. Ciekawy sposób na promocję znalazł z kolei jeden z kandydatów do rady miasta, startujący z KWW Hanny Zdanowskiej. Z racji tego, że jednym z postulatów Piotra Paduszyńskiego jest budowa w mieście psich toalet, swoje ulotki wydrukował na... torebkach na psie odchody. "Buda Express", aplikacje i duża aktywność Kandydat Zjednoczonej prawicy Waldemar Buda, poseł PiS, zajmuje w sondażach drugą pozycję. Wzorem Patryka Jakiego, do którego jest porównywany, wykazywał ogromną aktywność. Intensywnie także dokumentował swoje działania na portalach społecznościowych. Od spotkań z mieszkańcami Łodzi i przejazdów "Buda Expressem", poprzez rozdawanie wody w komunikacji miejskiej, organizację darmowych wycieczek do Sejmu, na rozdawaniu biletów, czyli "przedsmaku" zapowiadanej programem darmowej komunikacji, skończywszy. W ostatnim tygodniu kampanii niewątpliwie jednym z ważniejszych wydarzeń było odzyskanie Misia Uszatka i innych eksponatów Semafora, zajętych przez komornika. Oprócz tego, Waldemar Buda zasłynął także spisaniem części swoich zobowiązań w formie aktu notarialnego. W ostatnim dniu kampanii postanowił zorganizować spacerowy półmaraton z Łodzianami. Skrupulatne działania Koalicji Tak! Urszula Niziołek-Janiak, była radna z ramienia PO, obecnie bezpartyjna, w swojej kampanii często pokazywała zaangażowanie w walkę o miejskie tereny zielone. Bardzo często pojawiały się też zdjęcia konkretnych chodników, ławek, które - jej zdaniem - powinny zostać naprawione. Sporo miejsca w mediach społecznościowych zajęło także przedstawienie kandydatów Koalicji Tak! do rady miasta. Ostre słowa i kampanijne bajki Agnieszka Wojciechowska podziela zdanie kontrkandydatów ws. możliwości kandydowania i ponownego objęcia władzy przez Hannę Zdanowską. Szczególnie stanowcze słowa padły w programie "Studio Polska" w TVP. W jednym z wywiadów dodatkowo, znana z walki z czyścicielami kamienic, stwierdziła, że sytuacja reprywatyzacyjna w Łodzi jest gorsza niż w Warszawie. Jako kandydatka bezpartyjna, podzieliła się na portalu społecznościowym bajką o wyborach. Z kolei Rafał Górski, popierany przez Kukiz'15, intensywnie udzielał się na Twitterze, jednak pomimo publikowanych ciekawostek lub zagadek, nie przyciągnął rzeszy obserwatorów. Niedawno postanowił kupić prezydent Łodzi Hannie Zdanowskiej bilet do Warszawy. Pokazał także swoje zamiłowanie do literatury. Piotr Misztal Startujący z własnego komitetu Piotr Misztal, oprócz intensywnej krytyki Hanny Zdanowskiej postanowił rozprawić się z kłamstwami, które pojawiały się w komentarzach na jego temat. Prof. Jacek Reginia-Zacharski komentując przebieg kampanii w Łodzi podkreślał, że jest ona starciem pomiędzy dwójką kandydatów i to relacje pomiędzy Hanną Zdanowską a Waldemarem Budą nadawały tej kampanii rytm. - Reszta kandydatów ma pełną świadomość braku szans w wyścigu o fotel prezydenta - mówił ekspert w rozmowie z Interią, podkreślając dodatkowo fakt, że kandydaci "grają na siebie" w kontekście zapewnienia sobie rozpoznawalności przed wyborami np. do europarlamentu.