Pytany, jaka będzie jego pierwsza decyzja, jeśli w wygra wybory, Jakubiak stwierdził, że będzie to przeprowadzenie audytu. "Audyt i muszę porozmawiać z urzędnikami. Muszę porozmawiać z nimi na temat, dlaczego jest ich tak dużo w Warszawie - i jeżeli chcą więcej zarabiać, a bardzo mało zarabiają - to budżet zostawimy, ale jedną trzecią urzędników trzeba zwolnić" - powiedział kandydat na prezydenta stolicy. "Ja nie jestem populistą, ja tutaj nie będę udawał, że ja niczego nie zrobię" - dodał Jakubiak. Kandydat Kukiz'15 na prezydenta Warszawy podkreślił, że ma "projekt miasta, w którym warszawiacy są beneficjentami przychodów miasta". Jakubiak uważa m.in., że należy pomóc 500 tys. emerytów w Warszawie, którzy "mają emerytury na poziomie ogólnopolskim, a koszty życia - warszawskie". "To 30 proc. różnicy. Pytam się, Warszawa to kara jakaś dla emerytów warszawskich? Cały czas wymyślam (...), jak tym ludziom przywrócić normalne warunki polskiej egzystencji" - powiedział. Pytany o powody ubiegania się o prezydenturę Warszawy, Jakubiak stwierdził: "To jest miasto, gdzie się wychowałem. Warto zawalczyć po prostu o to miasto, ja nie zgadzam się na to, żeby miasto było w łapach całej tej ośmiornicy, która dotąd dusiła to miasto i przytrzymywała przy ziemi". Jakubiak zapewnił, że "ma pełne poparcie" struktur Kukiz'15. "Ja nie wystawiam się tu na strzał, tylko idę zawalczyć o prezydenturę Warszawy" - podkreślił. "Ja sobie wyobrażam sytuację taką, że w drugiej turze jestem z Patrykiem Jakim" - powiedział Jakubiak. Pytany, czym różni się jego kandydatura od kandydatury reprezentującego Zjednoczoną Prawice Patryka Jakiego, Jakubiak odpowiedział: "Wyraźnie widać, że ja jestem człowiekiem, który wie, jak pieniądze zarabiać - nie wydawać". "To jest tak, że dzisiejsi kandydaci - mówię o panu Trzaskowskim i panu Jakim - cały czas prowadzą narrację, jak wydawać pieniądze, czyli (...) skończy się to tak, że my będziemy musieli dawać te pieniądze" - dodał. Jakubiak zapowiedział też, że 11 listopada w Warszawie weźmie udział w Marszu Niepodległości. Grzegorz Janikowski