"Otrzymaliśmy zgłoszenia w tej sprawie od ośmiu osób, związanych z komitetem tego kandydata. Prowadzimy czynności w tej sprawie. Ustalenie, na kogo jest zarejestrowana karta telefonu, z którego wysłano esemesy, nie jest problemem w świetle obecnych przepisów. Nie wiadomo jednak, czy będzie to rzeczywisty sprawca" - powiedział w czwartek PAP oficer prasowy dąbrowskiej policji asp. sztabowy Mariusz Miszczyk. Autor esemesów sugerował wycofanie się z wyborów, grożąc "spaleniem majątku i rodziny". Jeśli zostanie zatrzymany, odpowie za groźby karalne, za co grozi do dwóch lat więzienia. Policja w Dąbrowie bada też przypadki zniszczenia plakatów kandydatów w wyborach samorządowych w tym mieście, a w przypadku posła Warwasa - również zniszczenia wejścia do jego biura przed kilkoma miesiącami. "Nie wiemy, czy te sprawy się łączą, ale nie wykluczamy takiej możliwości" - zaznaczył asp. Miszczyk.