Od czasu debaty prezydenckiej, która odbyła się pod koniec czerwca, demokraci publicznie lub anonimowo w mediach dają do zrozumienia, że prezydent Joe Biden powinien wycofać się z wyborów prezydenckich. Sojusznicy wskazują na jego zaawansowany wiek oraz wątpliwości dotyczące kondycji zdrowotnej przywódcy USA. Jednocześnie coraz częściej mówi się o wiceprezydent Kamali Harris jako potencjalnej kandydatce demokratów, która mogłaby zmierzyć się z republikaninem Donaldem Trumpem. Wybory prezydenckie USA 2024. Amerykanie oceniają Kamalę Harris Z sondażu Centrum Badań Spraw Publicznych AP-NORC opublikowanego przez agencję AP wynika, że sześciu na dziesięciu demokratów sądzi, iż Kamala Harris dobrze sprawowałaby najwyższy urząd w państwie. Około 20 proc. uważa, że nie poradziłaby sobie, a kolejne 20 proc. zadeklarowało, że brak im wystarczającej wiedzy, by odpowiedzieć. Ogół Amerykanów jednak bardziej sceptycznie podchodzi do jej ewentualnej kandydatury. Tylko trzech na 10 Amerykanów uważa, że Harris dobrze poradziłby sobie jako prezydent. Około połowa twierdzi, że Harris nie poradziłby sobie dobrze w tej roli, a dwóch na 10 oceniło, że nie ma wystarczającej wiedzy na ten temat. Z sondażu wynika, że około czterech na 10 Amerykanów ma pozytywną opinię o Harris. Negatywnie ocenia ją około połowa badanych - mniej niż Joe Bidena, o którym opinię negatywną ma sześciu na 10 ankietowanych. Sondaż przeprowadzono na próbie 1253 dorosłych osób w dniach 11-15 lipca. Margines błędu wynosi 3,8 pkt proc. Media: Joe Biden może wycofać się z wyborów już w ten weekend Tymczasem w czwartek agencja Axios podała, że wpływowi demokraci przekonali Joe Bidena do rezygnacji z próby reelekcji. Decyzja w tej sprawie ma być ogłoszona w nadchodzący weekend. Przypomnijmy, prezydent przebywa obecnie w izolacji w swoim domku wakacyjnym w stanie Delaware. Biden w środę uzyskał pozytywny wynik testu na COVID-19. W ostatnich dniach krytycznie o starcie Bidena w wyborach prezydenckich wypowiadał się m.in. lider większości w Senacie Chuck Schumer czy była przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi. Axios powoływało się na prywatne rozmowy z czołowymi politykami Partii Demokratycznej. Wskazali oni szereg argumentów, które ostatecznie miały wpłynąć na prezydenta, który zmienił decyzję w sprawie kandydowania. Chodziło m.in. o rosnącą presję w partii na zmianę kandydata, słabe sondaże Joe Bidena, sprzeciw darczyńców, podeszły wiek i zaburzoną bystrość umysłu głowy państwa. W czwartek z kolei "Washington Post" przywołał słowa byłego prezydenta USA Baracka Obamy, które miał wypowiedzieć przy swoich współpracownikach. Według "WP" Obama miał stwierdzić, że "droga Joe Bidena do zwycięstwa znacznie się wydłuża". Były prezydent USA stwierdził też, że amerykański przywódca powinien "poważnie rozważyć zasadność swojej kandydatury". Jednocześnie Barack Obama miał wyraźnie podkreślić, że decyzja Joe Bidena co do rezygnacji ze startu w wyborach należy tylko i wyłącznie do samego zainteresowanego. "Podkreślił, że troszczy się o Joe Bidena i jego spuściznę. Odrzucił też twierdzenia, że tylko on może wpłyną na decyzję prezydenta" - czytamy w artykule. --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!