Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Nowe oświadczenie Kremla. Nie będą czekać na zaprzysiężenie Trumpa

Kreml nie wyklucza, że dojdzie do kontaktu między Władimirem Putinem a Donaldem Trumpem jeszcze przed jego zaprzysiężeniem na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych - wynika z nowego oświadczenia opublikowanego przez rosyjskie władze. Do tej pory rosyjski dyktator nie skomentował publicznie wyniku wyborów w USA. Media donosiły natomiast o "potajemnych gratulacjach" Putina i elity rosyjskiej.

Wyniki wyborów w USA. Kreml może nie czekać na zaprzysiężenie Donalda Trumpa. Nowy głos z Kremla
Wyniki wyborów w USA. Kreml może nie czekać na zaprzysiężenie Donalda Trumpa. Nowy głos z Kremla/MAXIM SHIPENKOV / POOL/AFP

Z oświadczenia Kremla wynika, że rosyjskie władze dopuszczają możliwość kontaktu z Donaldem Trumpem, jeszcze zanim oficjalnie przejmie on władzę w Białym Domu.

W czwartek Kreml oświadczył, że nie wyklucza możliwości, że dojdzie do jakiejś formy kontaktu między prezydentem Rosji Władimirem Putinem a prezydentem USA Donaldem Trumpem jeszcze przed jego zaprzysiężeniem na prezydenta Stanów Zjednoczonych - podał Reuters, powołując się na agencję Interfax.  

Uroczystość, podczas której Donald Trump oficjalnie przejmie władzę od Joe Bidena, odbędzie się w styczniu 2025 roku.  

Na razie Putin nie skomentował zwycięstwa Trumpa w wyborach. Jednak agencja donosi, że ma on zabrać głos i odpowiedzieć na kilka pytań podczas czwartkowej konferencji.  

Kreml zareagował w środę po wyborze Trumpa na prezydenta, ostrożnie stwierdzając, że USA nadal są nieprzyjaznym państwem i że tylko czas pokaże, czy retoryka Trumpa o zakończeniu wojny w Ukrainie przełoży się na rzeczywistość - przypomniał Reuters.  

Donald Trump wygrał wybory w USA. "Potajemne gratulacje" z Rosji

W środę ukraińska agencja Unian powołała się na doniesienia rosyjskich kanałów w mediach społecznościowych, które miały mieć dostęp do źródeł na Kremlu i w parlamencie. Podała, że elita rosyjskiej władzy m.in. - Władimir Putin, wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew oraz kierujący pracami Dumy Wiaczesław Wołodin - mieli w tajemnicy skontaktować się z Donaldem Trumpem i pogratulować mu zwycięstwa.  

Tajemnicza rozmowa miała się odbyć "poprzez znajomych" i przy pomocy Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji.  

Media donoszą, że po wyborach w USA w rosyjską elitę wstąpiła nadzieja na zmianę stanowiska USA w sprawie Ukrainy tj. zmniejszenia pomocy dla Kijowa. 

Wyniki wyborów w USA. Donald Trump wygrał, Rosjanie reagują

Jednak nie wszyscy rosyjscy przedstawiciele milczeli po werdykcie. Głos w sprawie wygranej Donalda Trumpa zabrał były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, który w mediach społecznościowych zamieścił ogólny wpis komentujący wyniki. 

"Kamala jest skończona. Niech dalej zaraźliwie chichocze. Cele specjalnej operacji wojskowej (wojny w Ukrainie - red.) pozostają niezmienione i zostaną osiągnięte" - oznajmił po wstępnych wynikach wyborów. Następnie odniósł się bezpośrednio do 47. prezydenta USA. 

"Trump, jako biznesmen do szpiku kości, ma śmiertelną awersję do wydawania pieniędzy na różnych sługusów i akolitów - na kretyńskich sojuszników, na złe projekty charytatywne i na żarłoczne organizacje międzynarodowe" - ocenił Miedwiediew i wskazał, że jest to przydatna cecha dla Rosji

Źródła: Reuters, Interia

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Prof. Lewicki: Amerykanie poznali się na Kamali Harris/RMF FM/RMF
INTERIA.PL

Zobacz także