Wiceprezydent Kamala Harris walczy o nominację Partii Demokratycznej w nadchodzących wyborach prezydenckich - to pokłosie ostatniej nagłe decyzji Joe Bidena o rezygnacji z ubiegania się o reelekcję. Źródła zbliżone do kampanii 59-latki przekazały Associated Press, że polityczka zdobyła zaufanie 2214 delegatów, czyli znacznie więcej niż zwykła większość potrzebna do zapewnienia nominacji w pierwszej turze. "Dziś wieczorem jestem dumna z zapewnienia szerokiego poparcia do zostania kandydatką naszej partii. Nie mogę się doczekać formalnego przyjęcia nominacji wkrótce" - przekazała w oświadczeniu opublikowanym przez jej sztab późnym poniedziałkowym wieczorem. W tym samym czasie była prokurator generalna Kalifornii walczy o wsparcie finansowe kosztownego przedsięwzięcia - tylko w ciągu doby udało się jej zgromadzić 81 milionów dolarów. W oświadczeniu sztabu napisano, że kwota "odzwierciedla pieniądze zebrane w ramach kampanii, Narodowego Komitetu Demokratów i wspólnych komitetów zbierających fundusze". To absolutny rekord w nowożytnej historii Stanów Zjednoczonych. Kamala Harris ujawnia program wyborczy Harris formalnie zainaugurowała kampanię wyborczą - na pierwszą podróż wybrała Wilmington w stanie Delaware, gdzie po zakażeniu koronawirusem do zdrowia dochodzi Joe Biden. W czasie spotkania w siedzibie jego sztabu ujawniła zręby swojego programu wyborczego, w którym ma położyć nacisk na rozwój klasy średniej, kontrolę posiadania broni, a także praw reprodukcyjnych. - Te wybory dają jasny wybór między dwoma różnymi wizjami. Donald Trump chce przenieść nasz kraj z powrotem do czasów, gdy wielu z nas nie miało pełnych wolności i równych praw. Wierzę w przyszłość, która wzmacnia naszą demokrację, chroni wolność reprodukcyjną i zapewnia każdemu człowiekowi szansę nie tylko przetrwania, ale także rozwoju - powiedziała była prokurator generalna Kalifornii. - W ciągu najbliższych kilku miesięcy będę podróżować po całym kraju, rozmawiając z Amerykanami o wszystkim, co może zostać zagrożone. W pełni zamierzam zjednoczyć naszą partię, zjednoczyć nasz naród i pokonać Donalda Trumpa w listopadzie - dodała. Wybory w USA: Kamala Harris walczy o Biały Dom. Joe Biden wesprze jej kampanię Tymczasem Joe Biden już we wtorek ma wrócić do Białego Domu. 81-latek przekazał swoim współpracownikom, że zrobi wszystko o co polityczka go poprosi, przed wyborami zaplanowanymi na 5 listopada. Wspólnie mają wystąpić także na kampanijnym szlaku. Oboje, choć osobno, spotkają się także z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu. Doradca Kamali Harris przekazał mediom, że wiceprezydent nie będzie mogła przysłuchiwać się wystąpieniu polityka w planowanym na środę przemówieniu podczas wspólnej sesji Kongresu, gdyż tego dnia udaje się do Indianapolis na wcześniej zaplanowane wydarzenie. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!