"Nie ma innego wyjścia, niż głosowanie przeciwko skrajnej prawicy. Ja zagłosuję na <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-emmanuel-macron,gsbi,12" title="Emmanuela Macrona" target="_blank">Emmanuela Macrona</a>" - powiedział Fillon stronnikom, gdy projekcje wskazały, że to Macron i Le Pen zmierzą się 7 maja w drugiej turze wyborów. Początkowo to Fillon był uważany za faworyta w kampanii wyborczej, ostatnio próbował odzyskać pozycję, którą zachwiały zarzuty w związku ze skandalem wokół fikcyjnego zatrudniania członków rodziny za publiczne pieniądze. Zwycięstwa w pierwszej turze wyborów pogratulował telefonicznie Macronowi prezydent Francois Hollande.