Spotkanie Andrzeja Dudy z aktywistą LGBT
Aktywista LGBT Bart Staszewski w środę (17 czerwca) przed południem przybył do Pałacu Prezydenckiego na spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą. "Przychodzę pokazać panu prezydentowi twarze dzieci, które popełniają samobójstwa z powodu homofobii w Polsce" - powiedział dziennikarzom przed spotkaniem.
"To jest mój główny przekaz, dla którego tutaj jestem, bo na nic nie liczę, jeżeli chodzi o pana prezydenta" - dodał Staszewski.
Pytany, czy oczekuje od Andrzeja Dudy słowa "przepraszam", odpowiedział: "Oczywiście byłoby świetnie, gdyby pan prezydent przeprosił za swoje słowa, byłoby świetnie, gdyby partia PiS przestała szczuć na osoby LGBT, byłoby świetnie, gdyby pan prezydent wycofał się z tej Karty, którą podpisał, która także szczuje na osoby LGBT".
Na pytanie, jak odbiera gest Roberta Biedronia, który mówi, że dopóki nie padnie słowo "przepraszam", nie będzie uczestniczył w tych rozmowach, powiedział, że "każdy ma swoją wrażliwość".
"Ja uważam, że jest duża grupa ludzi, która chce się spotkać z panem prezydentem, jest duża grupa ludzi, która oczekuje przeprosin. Ja także oczekuję tych przeprosin, ale mimo wszystko chce się spotkać z panem prezydentem i pokazać mu osoby, które popełniają np. samobójstwo z powodu homofobii w Polsce" - wskazał aktywista LGBT.
Dopytywany, czy nie boi się, że prezydent wciągnie go w grę kampanijną, przyznał, że "miał obawy, ponieważ cały czas politycy bawią się nimi". "Mówią, że albo jesteśmy tematem zastępczym, albo nie powinniśmy wychodzić, bo to zaszkodzi jakiemuś temu czy innemu kandydatowi, także to nie jest nic nowego, co słyszymy. Głowa państwa powiedziała, że zgodzi się na spotkanie ze mną, po tym jak ją poprosiłem o to spotkanie i teraz zobaczymy, co będzie dalej" - mówił Staszewski.