Koronawirus: Wybory prezydenckie mogą zostać przełożone
Coraz głośniej mówi się o możliwości przełożenia zaplanowanych na 10 maja wyborów prezydenckich. O sprawie informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
W poniedziałek (9 marca), w rozmowie z "DGP", szef KPRM Michał Dworczyk nie wykluczył, że epidemia koronawirusa może uniemożliwić przeprowadzenie wyborów prezydenckich.
O przesunięcie wyborów może wnioskować również opozycja, mówią o tym np. ludowcy - czytamy w "DGP".
W rozmowie z "Rzeczpospolitą" głos w tej sprawie zabrała posłanka Izabela Leszczyna ze sztabu wyborczego kandydatki PO.
"Dla Małgorzaty Kidawy-Błońskiej najważniejsze jest bezpieczeństwo Polaków i podporządkujemy się wszystkim decyzjom, które będą miały na celu zminimalizowanie skutków koronawirusa w Polsce. Jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność" - oznajmiła Leszczyna.
Krajowe Biuro Wyborcze na razie uspokaja: "Pod koniec lutego odbyły się wybory na Słowacji i nic się nie wydarzyło. Nie ma sensu na razie panikować" - usłyszeli dziennikarze "DGP".
Przesunięcie terminu wyborów umożliwia art. 228, ust. 7 Konstytucji RP.
"W czasie stanu nadzwyczajnego oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie może być skrócona kadencja Sejmu, przeprowadzane referendum ogólnokrajowe, nie mogą być przeprowadzane wybory do Sejmu, Senatu, organów samorządu terytorialnego oraz wybory Prezydenta Rzeczypospolitej, a kadencje tych organów ulegają odpowiedniemu przedłużeniu" - czytamy w ustawie zasadniczej.