Popularny aktor od kilku dni aktywnie uczestniczy w kampanii ubiegającego się o reelekcję prezydenta Bronisława Komorowskiego. W programie Tomasza Lisa tłumaczył, dlaczego włączył się w kampanię wyborczą. Tomasz Karolak przywołał wpis z Twittera, który go zbulwersował. Konto, według aktora, miało należeć do Kingi Dudy, córki polityka Prawa i Sprawiedliwości. W lutym na profilu ukazały się wpisy, krytykujące przyznanie Oscara "Idzie". Autor/autorka komentarza, podając się za Kingę Dudę, napisał/napisała, że tata odda Oscara, jeżeli zostanie prezydentem. "Antypolska Ida wygrała. Trudno, co robić. Mam nadzieję, że prawdziwie polska Duda wygra w maju" - napisano nieco wcześniej. - Zatrważająca buta, to się w głowie nie mieści - ocenił Tomasza Karolak, a panowie wymienili kilka krytycznych zdań na temat wpisów, które - jak się okazało - nie były autorstwa Kingi Dudy. Przeprosiny O tym, że profil Kingi Dudy nie jest prawdziwy informowano od kilku dni. Tomasz Lis i Tomasz Karolak nie zweryfikowali jednak prawdziwości konta. Po emisji programu za wpadkę przeprosiła poproszona o komentarz przez "Gazetę Wyborczą" Barbara Hrybacz, wydawca "Tomasz Lis na żywo". Skruchę na łamach mediów społecznościowych wyrazili także główni bohaterowie poniedziałkowego programu. (...) jak słyszę wpis ten nie jest autentyczny i nie jest autorstwa pani Kingi Dudy. Rozumiem, że tak jest. W tej sytuacji córkę kandydata gorąco przepraszam - napisał na Twitterze Tomasz Lis. Przeprosiny - na Facebooku - wystosował także Tomasz Karolak. Program "Tomasz Lis na żywo" w marcu br. oglądało średnio 2 mln widzów. Powoływanie się na niezweryfikowane informacje nie powinno mieć miejsca? Dołącz do dyskusji!