Reklama

Wybory prezydenckie 2015

Szydło: Żądamy odwołania Karolaka z komitetu poparcia Komorowskiego

Beata Szydło, szefowa sztabu wyborczego kandydata PiS Andrzeja Dudy, zażądała we wtorek odwołania Tomasza Karolaka z komitetu poparcia Bronisława Komorowskiego po tym, gdy aktor w poniedziałkowym programie w TVP komentował rzekomą wypowiedź córki Dudy.

Szydło oświadczyła we wtorek, że w poniedziałkowym programie Tomasza Lisa z udziałem Karolaka "w sposób brutalny, podły, ohydny, oburzający" zaatakowano Kingę Dudę, tylko dlatego, że jest dzieckiem Andrzeja Dudy, który ubiega się o prezydenturę. "Domagam się od Bronisława Komorowskiego wycofania Tomasza Karolaka z komitetu honorowego" - powiedziała szefowa sztabu kandydata PiS.

Karolak, który zaangażował się w kampanię Komorowskiego, m.in. prowadził poniedziałkową konwencję w Katowicach, mówił programie "Tomasz Lis. Na żywo", że córka Dudy wpisała na jednym z portali społecznościowych, że tata powiedział, że jak zostanie prezydentem to odda Oskara, którego dostał film "Ida".

Reklama

Po programie Karolak oświadczył na Twitterze, że nie wiedział, iż cytat, którego użył nie pochodził od córki Dudy. Zaznaczył, że przeprasza, bo "uległ manipulacji".

Przeprosił również Tomasz Lis. W poniedziałkowym wpisie na Twitterze napisał, że tuż przed swym programem dowiedział się "o rzekomym wpisie Kingi Dudy, córki Andrzeja Dudy w sprawie Oscara za film "Ida", którą to kwestię poruszył w programie Tomasz Karolak". "Jak słyszę wpis ten nie jest autentyczny i nie jest autorstwa pani Kingi Dudy. Rozumiem, że tak jest. W tej sytuacji córkę kandydata gorąco przepraszam" - napisał Lis.

Szydło oświadczyła jednak na konferencji, że nie przyjmuje do wiadomości wyjaśnień Karolaka i Lisa. - Nie ma dla mnie wątpliwości, że ten program i te wypowiedzi nie były żadną manipulacją, tylko były przemyślanym uderzeniem w Kingę Dudę - oświadczyła.

Dodała, że komentowanie fałszywego wpisu internetowego Kingi Dudy to "oburzające przekroczenie granic, które dotychczas nawet w walce politycznej nigdy przekraczane nie były".

Szydło domaga się ponadto od TVP przeprosin we wtorkowym głównym wydaniu "Wiadomości". Dodała też, że wystosuje w tej sprawie protest do KRRiT, Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Rady Etyki Mediów.

Szefowa sztabu Dudy podkreśliła ponadto, że "jako matka i kobieta" nie wyobraża sobie, że można w kampanii zaatakować dziecko kontrkandydata. - To jest niewyobrażalne, że posunięto się w sposób tak niegodny i podły do ataku na dziewczynę - powiedziała Szydło.

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy