- Jeśli kandydat jedzie w Polskę, to musi się liczyć z buczeniem czy gwizdaniem. To jest cześć kampanii, nie wszystkim musi się podobać to, co kandydat robi - dodaje <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-roman-giertych,gsbi,1458" title="Roman Giertych" target="_blank">Roman Giertych</a>.W niedzielę (08.03) na krakowskim rynku pseudokibic próbował rzucić w prezydenta krzesłem. Wcześniej, w Nowym Targu, wystąpienie Bronisława Komorowskiego zagłuszały gwizdy i buczenie.