Reklama

Wybory prezydenckie 2015

Komorowski ogłosił decyzję ws. startu w wyborach prezydenckich

Prezydent Bronisław Komorowski poinformował, że zamierza ponownie ubiegać się o najwyższy urząd w państwie i wystartuje w majowych wyborach prezydenckich. Podkreślił, że na decyzję wpłynęły m.in. wysokie oceny jego działalności przez ostatnie pięć lat, wyrażane przez Polaków.

- Zamierzam ponownie ubiegać się o urząd prezydenta RP - zadeklarował Komorowski na czwartkowej konferencji prasowej w Belwederze.

- Zachęcają mnie do tego wysokie oceny mojej pracy, wysoki poziom zaufania, widzę w tym akceptację zaproponowanego przeze mnie i realizowanego przez 5 lat modelu prezydentury opartej o dialog, współpracę i poszukiwanie tego, co nas łączy, a nie dzieli - powiedział Komorowski. - Traktuję to jako zobowiązanie na przyszłość - dodał. Po pięciu latach prezydentury prezydent cieszy się najwyższym wśród polityków poziomem zaufania Polaków. Według styczniowego sondażu CBOS ufa mu 78 proc. ankietowanych.

Reklama

Komorowski dziękował Polakom za "zaufanie w ciągu tych pięciu lat". - Dziękuję wszystkim, którzy wspierali mnie przez te ważne pięć lat - mojej żonie, współpracownikom, wszystkim, którzy zechcieli iść razem ze mną środkiem polskiej drogi - mówił. W momencie ogłoszenia decyzji o starcie Komorowskiemu towarzyszyła żona Anna.

Prezydent zaznaczył, że szczególnie cieszy go fakt, iż "społeczna akceptacja dla jego prezydentury ma ponadpartyjny charakter". - Cieszy szczególnie to, że zaufaniem obdarzają mnie także ci obywatele, którzy w 2010 roku głosowali na innych kandydatów - powiedział.

Komorowski ocenił, że "żyjemy w czasach wielkich szans i poważnych zagrożeń". Według niego, "najważniejsze strategiczne zadania to wzmocnienie bezpieczeństwa oraz roli Polski w świecie, a szczególnie w integrującej się Europie", a także "wsparcie dla młodego pokolenia, startującego w dorosłe życie społeczne i zawodowe". - Wsparcie młodego pokolenia, które samo w sobie jest dorobkiem 25-lecia wolnej Polski - podkreślił.

Jako ważne zadanie wymienił również utrzymanie konkurencyjności polskiej gospodarki, jako "szansy na rozwój i dogonienie krajów zamożniejszych od nas" i "działania na rzecz przełamania kryzysu demograficznego m.in. poprzez kontynuowanie aktywnej, racjonalnej polityki prorodzinnej".

- Praca na rzecz osiągnięcia tych celów stanowi główną motywację mojej decyzji - podkreślił Komorowski.

Jego zdaniem, w niespokojnych czasach ważna jest kwestia bezpieczeństwa narodowego Polski. Dlatego - jak ocenił - konieczne jest, by prezydent posiadał "kwalifikacje i doświadczenie konieczne do wypełniania konstytucyjnego obowiązku zwierzchnika Sił Zbrojnych".

- Tak jak przez ostatnie pięć lat, tak jak pięć lat temu, stawiam się do państwa, moich rodaków, dyspozycji - oświadczył prezydent.

Wyraził też nadzieję, że kampania wyborcza "będzie przebiegała na zasadach wzajemnego szacunku i troski o Polskę". "Praca dla Polski, prawo do reprezentowania państwa polskiego to wielki zaszczyt, ale i wielki obowiązek" - podkreślił Komorowski.

Odnosząc się do swoich kontrkandydatów, którzy dotychczas zadeklarowali start w majowych wyborach prezydenckich, Komorowski powiedział, że nie chce ich oceniać. Będą ich oceniali wyborcy - dodał.

Komorowski był także pytany przez dziennikarzy, czy wybór daty 10 maja, kiedy odbędą się wybory prezydenckie, jest dla niego "wyjątkowo sprzyjający" ze względu na planowane 8 maja uroczystości związane z rocznicą zakończenia II wojny światowej. "Nie sądzę, aby kwestia daty była czymś istotnym z punktu widzenia wyborów polskich" - odparł prezydent.

- Wysoko oceniam wyborców w Polsce i nie sądzę, aby można było ich podejrzewać, że w zależności, w jakim dniu miesiąca będą wybory, zmienili swoje przekonania i głosowali o tydzień wcześniej na jednego kandydata, a tydzień później na drugiego - powiedział Komorowski.

Podkreślił, że polskim wyborcom należy się "i zaufanie, i szacunek". Dodał, że decyzja o wyborze 10 maja jako terminu pierwszej tury wyborów prezydenckich była suwerenną decyzją marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego, którą trzeba w pełni uszanować i przyjąć po prostu do wiadomości.

Komorowski ocenił, że każdy kandydat może znaleźć dla siebie jakąś szansę na dodatkowe elementy wspierające kampanię. - Nie wiem, co zrobi kandydat lewicowy 1 maja, ale zakładam, że potrafi tę datę równie dobrze wykorzystać, co inni datę np. 3 maja czy 8 - powiedział Komorowski. Podkreślił przy tym, że on jest w sytuacji, gdy będzie musiał organizować nie tylko kampanię, ale także normalne funkcjonowanie urzędu prezydenta.

- O tym, czy będzie druga tura, zadecydują wyborcy i należy to z góry uszanować - podkreślił Komorowski, pytany, czy uważa, że tegoroczne wybory prezydenckie rozstrzygną się w jednej czy dwóch turach. Wybory odbędą się 10 maja; termin ewentualnej drugiej tury to 24 maja.

W tym roku upływa 5-letnia kadencja Komorowskiego na urzędzie prezydenta. Komorowski został zaprzysiężony 6 sierpnia 2010 r.; kadencja upływa więc 6 sierpnia 2015 r. Kodeks wyborczy określa, że marszałek Sejmu zarządza wybory nie wcześniej niż na 7 miesięcy i nie później niż na 6 miesięcy przed upływem kadencji urzędującego prezydenta.

IAR/PAP/INTERIA.PL

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy