Trzecia Droga ruszyła w weekendową trasę przez Polskę. Koalicja organizuje tysiąc spotkań, a liderzy - <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raport-wybory-parlamentarne-2023/news-trzecia-droga-rezygnuje-z-marszu-1-pazdziernika-nie-ma-co-ko,nId,7032779">Władysław Kosiniak-Kamysz</a> i <a href="https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-szymon-holownia-do-prezydenta-to-bylo-niegodne,nId,7040952">Szymon Hołownia</a> wspólnie przejeżdżają od Bałtyku po Małopolskę. Na ich trasie znajdziemy Stegnę, Elbląg, Olsztyn, Łódź, Częstochowę, Oświęcim i Nowy Sącz. W każdym mieście odbywa się konferencja prasowa, prezentacja liderów list i spotkanie z wyborcami. Szefowie PSL i Polski 2050 prezentują też <a href="https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-konwencja-trzeciej-drogi-obiecano-milion-mieszkan-i-reforme-,nId,7015529">kolejne postulaty z "12 gwarancji Trzeciej Drogi"</a> - od większych środków na edukacji, przez opłacane z budżetu państwa wizyty do specjalistów, po zabezpieczenie krajowych zasobów leśnych. Najważniejsza jest tu jednak mobilizacja. Przed liderami są dwa wyzwania i walka o elektorat z dwoma konkurentami. Dwóch przeciwników i mobilizacja - Inni się mogą tak nazywać, ale my jesteśmy nadzieją, którą możemy dać - mówił Kosiniak-Kamysz w Olsztynie, po czym dodał już zupełnie otwarcie: "przed chwilą miałem rozmowę z wyborcą, który rozczarował się Konfederacją". Walka o głosy z Konfederacją to pierwszy punkt. Drugim, ważniejszym jest starcie o wyborców wahających się między PiS-em a Trzecią Drogą. W Elblągu kandydaci odwiedzili targ, gdzie rozmawiali ze sprzedawcami. Przekonywali do głosowania na swoją listę. Jedna z kobiet mówi, że jej głos nic nie da. - Bez pani nie wygramy. To jest właśnie ten wyborca, po którego przyjechaliśmy. Osoba, która nie chodziła, która nie jest zdecydowana - odpowiada od razu Kosiniak-Kamysz. A PiS robi wszystko, by pokazać, że na Trzecią Drogę nie ma sensu głosować. Rzecznik rządu Piotr Müller w Radiu Zet bez ogródek wskazuje "Trzecia Droga jest na krawędzi progu wyborczego". Czytaj też: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raport-wybory-parlamentarne-2023/news-sprawdz-czy-jestes-w-rejestrze-wyborcow-bez-tego-nie-oddasz-,nId,7018696" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Sprawdź, czy jesteś w rejestrze wyborców. Bez tego nie oddasz głosu</a> Walka o wyborców PiS Próg dla koalicji wynosi 8 proc. Jeżeli Trzecia Droga go nie przekroczy, na cztery lata pożegna się z Sejmem, a w ordynacji proporcjonalnej pulę mandatów zgarnie kto inny. - PiS za dziesiątki milionów złotych robi bardzo poważne badania od wielu miesięcy i widzi, że jeżeli my wchodzimy do Sejmu i osiągamy dobry wynik, to oni nie rządzą. To jest prosty wybór. Trzecia Droga albo trzecia kadencja PiS - mówi Interii Szymon Hołownia. Wszystkie partie zlecają swoje badania. Pytamy o te <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raport-wybory-parlamentarne-2023/news-zaskakujaca-propozycja-trzeciej-drogi-dotyczy-niedziel-handl,nId,7015542">Trzeciej Drogi</a>. - Z naszych badań wynika, że 19 proc. wyborców PiS uważa Trzecią Drogę za drugą opcję. Za realną ewentualność - podkreśla Hołownia. - PiS chce nas pokazać jako słabych. Spodziewamy się tych ataków do samych wyborów, coraz bardziej intensywnych - komentuje. Jak się dowiadujemy, w badaniach Trzeciej Drogi ostatnie odczyty oscylowały w granicach 11 proc. poparcia dla koalicji PSL i Polski 2050. W tym samym badaniu różnica między PiS a PO wynosi 2-3 pkt proc. - Dzisiaj wiemy, że wszystko jest o mobilizacji i demobilizacji elektoratów. Programy zeszły na drugi plan. Szkoda, ale tak jest - mówi nam Hołownia. Marsz Tuska bez liderów Trzeciej Drogi Pytanie, czy Trzecia Droga nie straci, kiedy liderzy nie pojawią się <a href="https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-marsz-miliona-serc-czyli-donald-tusk-gra-o-pelna-pule,nId,6911908">na marszu Donalda Tuska 1 października w Warszawie</a>. Zamiast tego, będą kontynuować swój objazd po kraju. - My nie traktujemy Platformy jako przeciwnika. Uważamy, że dzisiaj siła jest we współpracy. Dlatego mówimy: podzielmy się w pracą w ten weekend. Każdy robi swoje. My jesteśmy inni niż Platforma. To PiS jest naszym przeciwnikiem - wskazuje Hołownia w rozmowie z Interią. Jego zdaniem strategią partii Jarosława Kaczyńskiego jest słowo "strach". Z kolei <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raport-wybory-parlamentarne-2023/news-nowy-spot-pis-donald-tusk-unika-tego-tematu-ale-wsypali-ich-,nId,7059217">Donald Tusk</a> chce pokazywać "siłę". - My chcemy zagospodarować słowo nadzieja i uważamy, że dla każdego z tych słów znajdzie się elektorat - wskazuje. - Jutrzejszy marsz w Warszawie jest bardzo potrzebny, żeby zmobilizować tę część elektoratu opozycji, która już jest przekonana. Natomiast my jesteśmy tym, czego opozycji brakowało w 2015 i 2019 roku. My jesteśmy zmianą, która realnie chce przeważyć szalę - mówi oficjalnie lider Polski 2050. W mniej oficjalnych wypowiedziach polityków Trzeciej Drogi jest jeszcze jeden powód, dla którego liderzy nie pójdą w marszu. Mówiąc wprost, nie chcą mieć wspólnego zdjęcia z Donaldem Tuskiem. Uważają, że takie obrazki przyniosą więcej strat, niż korzyści. Przede wszystkim dlatego, że PiS do samych wyborów takie zdjęcie pokazywałoby z jasnym komunikatem: Trzecia Droga i Platforma Obywatelska to jedna formacja, jedna ekipa. Głosujesz na Trzecią Drogę, to głosujesz na PO. Taki komunikat byłby skuteczny o tyle, że jest nie do zaakceptowania dla wahającej się grupy wyborców Kaczyńskiego. Grupy, która nad Trzecią Drogą jeszcze się zastanowi, ale Platforma będzie ich absolutnie ostatnim wyborem. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raport-wybory-parlamentarne-2023" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Zobacz raport: Wybory parlamentarne 2023</a> *** TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego <a href="https://www.facebook.com/events/810046334177809/">wydarzenia</a> na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!