Posłanka <a class="db-object" title="Koalicja Obywatelska" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-koalicja-obywatelska,gsbi,45" data-id="45" data-type="theme">Koalicji Obywatelskiej</a> zamieściła w mediach społecznościowych zdjęcie strzępów swojego plakatu wyborczego. Baner został zdewastowany do tego stopnia, że nie widać na nim twarzy parlamentarzystki. Pozostał tylko numer miejsca, z którego Magdalena Filiks startuje w nadchodzących wyborach, oraz jej imię i nazwisko. Plakat wyborczy Magdaleny Filiks zniszczony. "Ścięta głowa" Sprawa "ściętej głowy" zbulwersowała posłankę KO. "Wiem, że jesteście zdolni do najgorszego hejtu, nienawiści i najgorszych podłości, bo już mi to zrobiliście" - napisała Filiks na Twitterze. Płot, na którym wisiał baner, należy do 90-letniej babci polityczki. Parlamentarzystka przekonuje, że ten, kto zniszczył jej plakat "doskonale wiedział", do kogo należy ogrodzenie. "To mała wieś" - podkreśliła we wpisie. Sprawców zdewastowania podobizny Filiks nazwała "zwyrodnialcami". Magdalena Filiks to posłanka Koalicji Obywatelskiej, która zasiada w Sejmie od 2019 roku. Zanim dostała się do parlamentu z okręgu szczecińskiego, przez rok pełniła funkcję przewodniczącej Komitetu Obrony Demokracji. *** TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego <a href="https://www.facebook.com/events/810046334177809/">wydarzenia</a> na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!