Reklama

Krystyna Pawłowicz żegna się z Sejmem. "Jeszcze dam wam popić i popalić"

"Jeszcze dam wam popić i popalić" - mówiła Krystyna Pawłowicz, pytana przez dziennikarzy o plany na pozasejmową przyszłość. Dotychczasowa posłanka Prawa i Sprawiedliwości żegna się z gmachem przy Wiejskiej.

Krystyna Pawłowicz nie ubiegała się w tegorocznych wyborach parlamentarnych o reelekcję. Tym samym kończy pracę w parlamencie. Już wcześniej zapowiadała, że wybiera się na polityczną emeryturę.

Przed dzisiejszym ostatnim posiedzeniem Sejmu VIII kadencji dziennikarze pytali budzącą kontrowersje i nieraz szokującą językiem posłankę PiS o plany na przyszłość. "Idę się kurować, sprzątać" - odpowiedziała. "Ktoś mi życzy, żebym kolejną porcję sałatki zjadła. Zjem" - mówiła.

Jak dodała, nie chciałaby być kolejnym Rzecznikiem Praw Obywatelskich, bo kojarzy jej się to z Adamem Bodnarem.

Reklama

"A sędzią Trybunału Konstytucyjnego?" - zapytał jeden z dziennikarzy. "Ja jestem na urlopie, ja mam 70 lat, proszę pana".

Krystyna Pawłowicz ma 67 lat, z wykształcenia jest prawnikiem, ma tytuł doktora habilitowanego nauk prawnych. Zasiadała w Sejmie VII i VIII kadencji. Jest członkiem Krajowej Rady Sądownictwa. W latach 2007-2011 była sędzią Trybunału Stanu. 

INTERIA.PL

Reklama

Reklama

Reklama