Turcja zdecydowana zniszczyć "korytarz terroru" w Syrii
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył w piątek, że jego kraj jest zdecydowany zniszczyć to, co szef państwa określił jako "korytarz terroru" w północnej Syrii. Ma do tego dojść niezależnie od tego, czy uda się wynegocjować z USA utworzenie tam strefy bezpieczeństwa.
Przedstawiciele władz Turcji i USA prowadzą rozmowy na temat strefy bezpieczeństwa, jaka miałaby powstać w Syrii na wschód od Eufratu. Rozwiałoby to tureckie obawy związane z przebywaniem tam bojowników kurdyjskich, których Ankara uważa za terrorystów.
Erdogan ostrzegł, że w razie fiaska rozmów Turcja może podjąć w Syrii nową ofensywę w celu odizolowania syryjskiej kurdyjskiej zbrojnej milicji YPG od jej współbojowników w Iraku. YPG jest głównym regionalnym sojusznikiem USA w walce z dżihadystycznym Państwem Islamskim.
Prezydent poinformował również, że schwytano bądź zabito wszystkich sprawców zastrzelenia w ubiegłym tygodniu tureckiego wicekonsula w Irbilu w irackim Kurdystanie.
"Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że żadne sankcje, w tym groźba wykluczenia nas (przez USA) z projektu F-35, nie przeszkodzą naszemu państwu w realizowaniu jego priorytetów dotyczących bezpieczeństwa" - powiedział Erdogan. USA są gotowe anulować udział Turcji w programie budowy myśliwca najnowszej generacji Lockheed Martin F-35, jeśli nie zrezygnuje ona z zakupienia w Rosji rakietowych systemów przeciwlotniczych S-400.