Reklama

Ożywione kontakty Putina i Erdogana. W tle konflikt w Syrii

"Ofensywa w Syrii nie byłaby dla Turcji tak łatwa, jeśliby nie doszło do poprawy w relacjach z Rosją" - powiedział w środę wicepremier Nurettin Canikli. Dodał, że główny cel Ankary w Syrii, jakim jest odsunięcie Baszara el-Asada od władzy, nie uległ zmianie.

"Trudno byłoby nam tak komfortowo prowadzić działania w ramach operacji 'Tarcza Eufratu', gdyby nie pozytywne zmiany, jakie zaszły w relacjach dwustronnych z Rosją" - podkreślił Canikli w swej wypowiedzi dla stacji telewizyjnej TGRT.

Zaznaczył, że przywódcy obu państw: prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan i prezydent Rosji Władimir Putin utrzymują ożywione kontakty i przeprowadzili w ostatnich dniach kilka ważnych rozmów telefonicznych.

"Przyspieszenie wysiłków"

Wcześniej media informowały, że Erdogan i Putin rozmawiali w środę o konieczności "przyspieszenia wysiłków" na rzecz zakończenia walk w Aleppo i o tym, że będą sprzyjać dostarczeniu pomocy humanitarnej do tego miasta na północnym zachodzie Syrii.

Reklama

Kreml potwierdził w swym komunikacie, że do rozmowy doszło "z inicjatywy Turcji" oraz że dwaj przywódcy "wymienili poglądy na temat kryzysu syryjskiego, w tym sytuacji w Aleppo".

Trzecia rozmowa Putina z Erdoganem

Była to już trzecia rozmowa Erdogana i Putina w ciągu bez mała tygodnia. Doszło do niej, gdy siły lojalne wobec prezydenta Syrii Baszara el-Asada, wspierane przez rosyjskie siły powietrzne, od kilku dni czynią postępy w odbijaniu wschodnich dzielnic Aleppo, kontrolowanych do tej pory przez syryjską opozycję.

Wypowiedź wicepremiera Nurettina Canikli wpisuje się w kontekst wysiłków dyplomatycznych podjętych przez Ankarę, aby złagodzić nieco wydźwięk wtorkowej wypowiedzi Erdogana, który przyznał, że tureckie wojsko rozpoczęło operację w Syrii, aby położyć kres rządom prezydenta Baszara el-Asada.

Rosyjskie władze ogłosiły w środę, że oczekują wyjaśnień Turcji po tej wypowiedzi prezydenta Turcji.

Poprawa elacji na linii Ankara-Moskwa

Agencje przypominają, że do poprawy w relacjach na linii Ankara-Moskwa - ochłodzonych po zestrzeleniu rosyjskiego myśliwca, który naruszył przestrzeń powietrzną Syrii w listopadzie 2015 r. - doszło w sierpniu, gdy pogorszyły się stosunki Ankary z Zachodem.

"Operacja pod kryptonimem +Tarcza Eufratu+ rozpoczęła niemal natychmiast po tym, gdy Turcja postarała się o zmniejszenie napięć w relacjach z Kremlem" - przypomina Reuters.

Mimo zasadniczych różnic w podejściu do dalszych losów politycznych prezydenta Syrii Baszara el-Asada - Moskwa udziela mu bezwarunkowego poparcia i wspiera militarnie, podczas gdy Ankara wspomaga rebeliantów dążących do jego obalenia - obie strony starają się obecnie znaleźć jakąś wspólną płaszczyznę porozumienia.

Operacja "Tarcza Eufratu"

Tureckie siły zbrojne rozpoczęły operację "Tarcza Eufratu" 24 sierpnia. Jej celem jest oczyszczenie obszarów przy południowej granicy Turcji z bojowników Państwa Islamskiego oraz uniemożliwienie kurdyjskim bojownikom, wspieranym przez USA, zdobywanie nowych terenów w Syrii.

Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow jest oczekiwany w czwartek w Turcji, gdzie zostanie przyjęty przez swego odpowiednika Mevluta Cavusoglu. 

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy