Reklama

Ostrzał we Wschodniej Ghucie. Konwój z pomocą zagrożony

Stały koordynator ONZ w Syrii Ali al-Zatari powiedział w piątek, że ostrzał w pobliżu miasta Duma w rebelianckiej enklawie Wschodnia Ghuta w Syrii naraża na niebezpieczeństwo udający się tam konwój z pomocą humanitarną. Zaapelował o rozejm, by dostarczyć pomoc.

Do ostrzału doszło "mimo zapewnień stron (konfliktu), w tym Federacji Rosyjskiej, o bezpieczeństwie" - podkreślił Zatari.

Przedstawiciel ONZ potwierdził tym samym wcześniejsze doniesienia Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, organizacji z siedzibą w Londynie, która dysponuje siecią informatorów w Syrii, oraz cytowanego przez Reutera mieszkańca Dumy. 

Zarówno mieszkaniec, jak i Obserwatorium podały, że po ataku samoloty nadal krążyły nad miastem.

Wcześniej w piątek Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża poinformował, że konwój z pomocą przekroczył linię frontu i wjechał do kontrolowanej w części przez rebeliantów Wschodniej Ghuty oraz kieruje się w stronę Dumy. 

Reklama

Z informacji MKCK wynika, że konwój liczy 13 ciężarówek z żywnością, która nie mogła zostać dostarczona w poniedziałek z powodu intensywnych walk.

Według Obserwatorium po raz pierwszy od 10 dni w nocy z czwartku na piątek nie doszło do nalotów na Wschodnią Ghutę.

Walki w obleganej przez syryjskie siły rządowe Wschodniej Gucie w ostatnim czasie spowodowały najprawdopodobniej ucieczkę wszystkich cywilów z miast Mesraba, Hamurija i Mudeira - poinformowała w czwartek przedstawicielka ONZ Linda Tom. W grudniu łącznie miało uciec stamtąd ok. 50 tys. ludzi.

Cywile zostali przesiedleni do innych obszarów pozostających poza kontrolą rządu - sprecyzowała. Dodatkowo około 15 tys. osób zostało przesiedlonych wewnątrz Wschodniej Ghuty pod koniec stycznia - wynika z szacunków ONZ.

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy