W środę Joe Biden odniósł się do wtorkowego ataku rakietowego Iranu na Izrael. W rozmowie z dziennikarzami stwierdził, że nie poprze izraelskiego ataku na obiekty nuklearne w Iranie. Amerykański przywódca zapowiedział też, że na na Teheran zostanie nałożonych więcej sankcji oraz, że wkrótce porozmawia z premierem Izraela Binjaminem Netanjahu. Tego samego dnia prezydent USA uczestniczył w pilnej, zdalnej naradzie przywódców grupy G7, zwołanej bezpośrednio po irańskim ataku. Jak przekazał Biały Dom, przywódcy grupy rozmawiali o koordynacji odpowiedzi wobec Teheranu, w tym o nowych sankcjach. Rozmowę zainicjowały przewodniczące w tym roku grupie Włochy. Iran zaatakował Izrael. Joe Biden: Tego nie poprzemy We wtorek Iran wystrzelił w kierunku Izraela prawie 200 pocisków balistycznych. W całym kraju ogłoszono alarm. Siły Obronne Izraela przekazały, że zestrzelono "dużą część" irańskich pocisków oraz, iż nie odnotowano ofiar śmiertelnych. Tymczasem palestyńskie media poinformowały o śmieci palestyńskiego cywila na Zachodnim Brzegu. Mężczyzna był robotnikiem i pochodził ze Stefy Gazy. Został trafiony odłamkiem rakiety. Iran oświadczył, że atak był zemstą za zabicie przez Izrael lidera Hamasu Ismaila Hanijji, szefa Hezbollahu Hasana Nasrallaha i irańskiego generała Abbasa Nilforuszana. Izrael - ustami rzecznika tamtejszej armii - zapowiedział, że "atak będzie miał konsekwencje". Daniel Hagari nie sprecyzował jednak, jakie dokładnie kroki podejmie Tel Awiw. Bliski Wschód. Eskalacja w regionie. Iran atakuje Izrael, który prowadzi operację w Libanie Irańscy Strażnicy Rewolucji stwierdzili, że ewentualny odwet izraelskiej armii spotka się z "miażdżącą" odpowiedzią. "Jeśli syjonistyczny reżim zareaguje na irańskie operacje, spotka się z miażdżącymi atakami" - przekazano w komunikacie opublikowanym przez agencję prasową Fars. Dzień przed atakiem Izrael rozpoczął ograniczoną operację na terytorium Libanu. Działania Tel Awiwu mają być wymierzone w organizację terrorystyczną Hezbollah, czyli regionalnego sojusznika Teheranu. Inwazję poprzedziła seria bombardowań, w wyniku których życie straciło około tysiąca osób. Według władz w Bejrucie milion Libańczyków musiało uciekać ze swoich domów. Źródło: Reuters, AFP, Times of Israel, Fars ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!