Portal Axios powołujący się na dwóch amerykańskich urzędników zaznajomionych ze sprawą podaje, że Antony Blinken polecił Departamentowi Stanu USA przygotowanie opcji formalnego, politycznego uznania przez USA niepodległego państwa palestyńskiego. Zmiana myślenia w administracji Joe Bidena? Antony Blinken z prośbą do Departamentu Stanu USA Według portalu, rozważenie takiej opcji sygnalizuje zmianę myślenia w administracji Joe Bidena na temat uznania państwowości Palestyny. Zaznacza jednak, że nie musi to oznaczać zmiany polityki międzynarodowej prowadzonej przez Stany Zjednoczone. Dotychczas USA sprzeciwiały się uznaniu Palestyny jako państwa. Podkreślały, że ewentualną państwowość kraju można osiągnąć wyłącznie na drodze bezpośrednich negocjacji między Izraelem a Autonomią Palestyńską. Zmiana myślenia amerykańskich urzędników ma być wynikiem toczącej się wojny w Strefie Gazy. Administracja Biedna łączy możliwość ustanowienia państwa palestyńskiego ze swoją powojenną strategią polityczną. Jednak jak zaznacza portal, niektórzy amerykańscy politycy uważają, że uznanie Palestyny powinno być jednym z pierwszych kroków a nie ostatnich na drodze do zapanowania pokoju. Wojna w Izraelu. Co stanie się z Palestyną po zakończeniu konfliktu? Powojenne losy Palestyny były w ostatnim czasie kością niezgody w kontaktach między USA i Izraelem. Waszyngton chce, by po zakończeniu obecnego konfliktu władzę nad Gazą i Zachodnim Brzegiem ponownie objęła "zrewitalizowana" Autonomia Palestyńska. W konsekwencji miałoby to doprowadzić do powstania niepodległej Palestyny. Od tego uzależniona jest też kwestia normalizacji stosunków Izraela z Arabią Saudyjską. Jednakże na takie rozwiązania nie zgadza się premier Izraela Benjamin Netanjahu. Według niego Izrael powinien kontrolować cały obszar od Jordanu po Morze Czerwone. ***Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!