W Rafah schroniło się wielu Palestyńczyków z całej Strefy Gazy. W mieście niemal wszystko jest zrównane z ziemią. Mieszkańcy gołymi rękami przedzierają się przez gruzy w poszukiwaniu ocalałych. Martwi i ranni są gorączkowo wynoszeni - opisuje wydarzenia NBC News. W czwartek wieczorem dziennikarze byli świadkami dramatycznej akcji ratunkowej dziesięciomiesięcznej Tali Rouqah. Dziecko znaleziono pod gruzami po tym, jak palestyńskie Ministerstwo Zdrowia, zarządzane przez Hamas, podało, że ponad 20 osób zginęło w izraelskim nalocie na Rafah w południowej Gazie. Region jest obecnie głównym celem izraelskiej kampanii wojskowej. Izraelskie wojsko nie poinformowało, co było celem ataku, ale - jak cały czas twierdzi - bombardowania mają na celu zlikwidowanie zdolności wojskowych Hamasu i uratowanie zakładników przetrzymywanych przez terrorystów. Gaza. Dramatyczna akcja ratunkowa Gdy Tala zostaje odnaleziona, jest nieprzytomna, ale oddycha. Wolontariusze, którzy pojawiają się na miejscu, by ją uratować, krzyczą po arabsku: "Ona żyje, ona żyje" - relacjonuje NBC. Kilka metrów dalej pod gruzami znajdował się także ojciec dziecka - Ahmad Rouqah. Z pomocą ratowników udaje się wydobyć go na powierzchnię. Po paru sekundach uwolniona zostaje także mała Tala. Dziecko i ojciec trafiają do różnych szpitali. Mężczyzna wyjaśnił, że rodzina uciekła z domu w mieście Gaza na polecenie Izraela do Khan Younis. Tam również otrzymali nakaz ewakuacji. Przenieśli się do Rafah. Dziewczynka wyciągnięta spod gruzów. Akcja w Gazie Rouqah relacjonował, że rodzina skończyła modlitwę, a kobiety zaczęły przygotowywały kolację, gdy doszło do ataku. - Dlaczego i po co? Tylko Bóg wie - powiedział i podkreślił, nawiązując do Hamasu, że nikt z jego rodziny nie był częścią tego, co nazwał "ruchem oporu". Wyjaśnił, że zginęły jego matka i żona, syn i druga córka oraz trzech braci i szwagier. W sumie mężczyzna stracił co najmniej 10 krewnych. - Boże, pomóż mi w moim nieszczęściu i przynieś z niego dobro - powiedział. - Niech Bóg przyjmie ich w niebie - dodał. Pogrążony w żałobie Ahmad po pewnym czasie mógł w końcu zobaczyć swoją córkę. "Tala ma złamaną nogę i jest w gipsie, ale poza tym jej stan jest ogólnie dobry" - podaje NBC. - Gdzie jest twój brat i siostra - mówił zrozpaczony ojciec, trzymając dziewczynkę w ramionach. - Nikt nam już nie został - dodał. Źródło: NBC News *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!\