Siły Obronne Izraela (IDF) wkroczyły do enklawy rządzonej przez Hamas w ramach operacji lądowej IDF - na palestyńską Stefę Gazy spadają izraelskie bomby, a mieszkańcy stoją w obliczu niemal całkowitego braku łączności ze światem zewnętrznym, ponieważ zostali odcięci od telekomunikacji i internetu. Wojna w Izraelu. Benjamin Netanjahu: To drugi etap wojny Premier Izraela Benjamin Netanjahu ostrzegł Izraelczyków, aby spodziewali się "długiej i trudnej" kampanii, ale powstrzymał się od nazwania operacji IDF "inwazją". Niektórzy doradcy prezydenta USA Joe Bidena doradzili izraelskim odpowiednikom, aby wstrzymali się ze zmasowanym atakiem - podają amerykańscy urzędnicy. - To drugi etap wojny, której cele są jasne - zniszczenie potencjału rządowego i militarnego Hamasu oraz sprowadzenie zakładników do domu - powiedział cytowany przez agencję Reutera premier Izraela Benjamin Netanjahu. - Jesteśmy dopiero na początku - powiedział i podkreślił, że jego żołnierze "zniszczą wroga na powierzchni i pod ziemią". Mimo, że początkowe operacje naziemne wydawały się na razie ograniczone w działaniach, to tym razem Netanjahu obiecał "nie szczędzić wysiłków", aby uwolnić ponad 200 zakładników - w tym obcokrajowców - przetrzymywanych przez Hamas. Strefa Gazy pod ostrzałem. Zginęło już niemal osiem tysięcy Palestyńczyków Zakłócenia w komunikacji wpłynęły na akcję ratunkową w Strefie Gazy, ponieważ osoby poszkodowane w wyniku izraelskich nalotów nie mogły wezwać pomocy. Palestyńskie media poinformowały jednak w niedzielny poranek, że w enklawie stopniowo przywracana jest łączność telefoniczna i internetowa. W trakcie krytycznego momentu tysiące mieszkańców Gazy włamało się do magazynów i centrów dystrybucyjnych Agencji Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców Palestyńskich (UNRWA), zabierając mąkę i "podstawowe artykuły potrzebne do przetrwania" - podała organizacja. "To niepokojący znak, że porządek cywilny zaczyna się załamywać po trzech tygodniach wojny i ciężkim oblężeniu Gazy" - stwierdziła UNRWA w oświadczeniu. Władze medyczne w Strefie Gazy - mieście, które liczy 2,3 miliona mieszkańców - twierdzą, że w izraelskiej kampanii, mającej na celu unicestwienie wspieranych przez Iran bojowników z Hamasu, zginęło już 7650 Palestyńczyków. "Na naszych oczach rozgrywa się katastrofa humanitarna" Agencja Reutera podkreśla, że kraje zachodnie generalnie wspierają działania Izraela, uznając to za prawo do obrony, lecz międzynarodowe oburzenie narasta, ponieważ liczba ofiar stale rośnie, a wezwania o wstrzymanie walk i zatroszczenie się o cywilów pozostają bez odpowiedzi. Netanjahu w sobotę ponowił wezwanie Izraela do palestyńskiej ludności cywilnej do ewakuacji północnej Strefy Gazy, gdzie Izrael skupiał swój atak na kryjówkach Hamasu i innych obiektach. Palestyńczycy twierdzą jednak, że nigdzie nie jest bezpiecznie, gdyż bomby niszczą także domy na południu gęsto zaludnionego terytorium. Prezydent Palestyny Mahmoud Abbas, który sprawuje władzę na Zachodnim Brzegu, podczas gdy Hamas rządzi Gazą, powiedział: "Nasi ludzie w Strefie Gazy stoją w obliczu wojny pełnej ludobójstwa i masakr popełnianych przez izraelskie siły okupacyjne na oczach całego świata". Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres powiedział z kolei, że "na naszych oczach rozgrywa się katastrofa humanitarna". Rada Bezpieczeństwa ONZ planuje spotkać się w poniedziałek w sprawie kryzysu między Izraelem a Gazą. Źródło: Agencja Reutera Więcej informacji o wojnie w Izraelu w specjalnym raporcie Interii. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!