Sobotni atak wywołał wściekłą reakcję Hamasu - według palestyńskiej organizacji do ataku doszło w czasie porannej modlitwy. Budynek szkoły w al-Tabin został poważnie zniszczony, a na miejscu wciąż trwa akcja służb. Siły Obrony Izraela przyznały się do ataku i stwierdziły w oświadczeniu, że w placówce znajdowało się stanowisko dowódcze Hamasu. Według Tel Awiwu uderzenie było precyzyjne na tyle, aby zminimalizować straty cywilne. Do akcji wykorzystano "precyzyjną amunicję, obserwację z powietrza i informacje wywiadowcze". Izrael od lat twierdzi, że palestyńskie grupy bojowników mieszają się wśród cywilów Gazy, działając w szkołach, szpitalach i wyznaczonych strefach humanitarnych - czemu zaprzeczają Hamas i jego sojusznicy. Izrael zaatakował szkołę. Hamas: Nie było tam żadnego bojownika Palestyńska organizacja oceniła, że uderzenie było przerażającą zbrodnią i poważną eskalacją. Izzat El-Reshiq, członek biura politycznego Hamasu, powiedział, że wśród zabitych nie było "ani jednego bojownika". Po ataku grzmi także wyznaczona przez ONZ niezależna ekspert ds. praw człowieka, która oskarżyła Izrael o popełnienie ludobójstwa. "Izrael dokonuje ludobójstwa Palestyńczyków - atakując osiedla mieszkalne, szpitale, szkoły, obozy dla uchodźców oraz strefy bezpieczeństwa" - napisała w serwisie X Francesca Albanese. Urzędniczka dodała, że naloty za każdym razem prowadzone są przy użyciu "broni amerykańskiej i europejskiej". Bruksela "zaniepokojona" ostatnim atakiem Izraela "Niech Palestyńczycy wybaczą nam naszą zbiorową niemoc do ich obrony" - dodała. Albanese w marcowym raporcie stwierdziła, iż istnieją "uzasadnione podstawy do uznania niektórych działań Izraela za "ludobójstwo" w Strefie Gazy. Tel Awiw od początku jej misji podważa jej sensowność, a wydany przez nią dokument nazywa "obscenicznym odwracaniem rzeczywistości". Do ataku w Gazie odniósł się także szef unijnej dyplomacji. "Z przerażeniem oglądam zdjęcia szkoły w Strefie Gazy, która została dotknięta izraelskim atakiem, w którym zginęły podobno dziesiątki Palestyńczyków. Przynajmniej 10 szkół było celem ataków w ostatnich tygodniach. Nie ma żadnego uzasadnienia dla tych masakr. Jesteśmy zaniepokojeni straszną liczbą ofiar śmiertelnych" - napisał w sieci Josep Borrell. Wydarzenia z Bliskiego Wschodu skomentowała także turecka dyplomacja. - Izrael popełnił nową zbrodnię przeciwko ludzkości, dokonując masakry ponad stu cywilów, którzy schronili się w szkole. Ten atak pokazuje po raz kolejny, że rząd Benjamina Netanjahu chce sabotować negocjacje w sprawie stałego zawieszenia broni. Międzynarodowi aktorzy, którzy nie podejmują działań w celu powstrzymania Izraela, stają się współwinni tych zbrodni - powiedział minister spraw zagranicznych. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!