Na początku rozmowy Paweł Rakowski, polski dziennikarz mieszkający w krajach Bliskiego Wschodu, autor książek i komentator medialny, odniósł się do najnowszych doniesień napływających z izraelskich instytucji rządowych i armii. Z przekazywanych informacji wynika, że sytuacja, choć nadal trudna, powoli wraca pod kontrolę sił obronnych Izraela. - Absolutnie nic nie idzie dobrze. Hamas nadal kontroluje część pogranicza. Są doniesienia o tym, że przechodzą płynnie przez granicę. Izrael nie panuje nad przestrzenią o 22 kilometrach szerokości. Izrael musi się bić we własnych miejscowościach. Drugi dzień armia izraelska bije się z przeciwnikiem, który do tej pory był uważany za o wiele słabszego. Liczba ofiar wzrasta. Wcale nie jest tak, że armia izraelska sobie radzi - podkreśla. - Oczywistym jest, że Izrael opanuje sytuację, prędzej czy później. Pewne jest też to, że Izrael już przegrał tę wojnę. Konsekwencje tego będą sromotne, zarówno dla Bliskiego Wschodu, a możliwe także, że dla całego świata - dodaje. Wojna w Izraelu. Powolny upadek państwa Zdaniem Rakowskiego pierwsze godziny ataku sił Hamasu na terytorium Izraela potwierdziły przewidywania części ekspertów o powolnym upadku potęgi Izraela w regionie. Według eksperta było to widoczne od bardzo dawna, jednak w oficjalnym przekazie absolutnie odcinano się od negatywnych opinii. - Problem erozji Izraela, a w zasadzie pierwsze symptomy pojawiały się już w latach ubiegłych. Dużo takich sytuacji było, wspominając chociażby rakietę z Syrii, która trafiła w pobliżu izraelskiego reaktora atomowego. Mieliśmy też do czynienia z zamieszkami, w tym roku zginęło 140 osób, a Izrael nad tym nie panował - tłumaczy. - To nie jest kwestia tylko politycznych protestów, to jest głębszy problem społeczny, instytucjonalny. My na Zachodzie mamy ukształtowaną optykę na Bliski Wschód poprzez przeszłość. Kiedyś strona arabska była znacznie słabsza, a Izrael silny. I tak żyliśmy tymi mitami budowanymi poprzez książki, filmy i seriale. W ten sposób doszło do tego, że przestaliśmy widzieć, że strona arabska w ostatnich latach bardzo się wzmocniła - wskazuje Rakowski. Zobacz też: Nowe doniesienia ws. ataku na Izrael. Media: Doszło do ważnego spotkania Komentator polityki bliskowschodniej jest przekonany, że aktualne wydarzenia i trwająca wojna całkowicie odmienią obraz regionu. - To jest moment wielkiej chwały dla Hamasu i wielkiego upadku Izraela. Wydaje mi się, że to co się wydarzyło pokazuje, że będą musiały nastąpić radykalne zmiany - podkreśla. - Zostało zachwiane społeczne zaufanie dla pewnego filaru. Była nim, pomimo różnego rodzaju zamieszania politycznego, zdolność do obrony. Operacja Hamasu zawaliła mit Izraela i konsekwencje tego będą potężne. Przeciwnicy Izraela poczuli krew, a na Bliskim Wschodzie to jest kosztowne. Izrael będzie płacił tę cenę - podsumowuje ekspert. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!