"Departament Stanu poinformował w piątek, że Stany Zjednoczone oferują do 10 milionów dolarów za informacje o pięciu finansistach Hamasu lub za cokolwiek, co doprowadzi do zakłócenia mechanizmów finansowych palestyńskiego ugrupowania terrorystycznego" - czytamy. Wyznaczenie nagrody jest konsekwencją kolejnych sankcji nakładanych przez USA na Hamas, po dokonaniu 7 października ubiegłego roku krwawego ataku na Izrael, w którym zginęło około 1 200 osób. Wspomniana piątka to Abdelbasit Hamza Elhassan Khair, Amer Kamal Sharif Alshawa, Ahmed Sadu Jahleb, Walid Mohammed Mustafa Jadallah i Muhammad Ahmad 'Abd Al-Dayim Nasrallah. Wszyscy zostali wcześniej uznani przez Stany Zjednoczone za "globalnych terrorystów". Hamza prowadzi interesy w Sudanie, gdzie zarządza wieloma firmami w portfelu inwestycyjnym Hamasu. Jak podał amerykański departament, miał on udział transferze niemal 20 mln dol. do palestyńskiego ugrupowania. "Jest on powiązany z byłym prezydentem Sudanu Omarem Bashirem i islamistycznymi grupami podważającymi stabilność w tym państwie" - czytamy. Z kolei Amer Kamal Sharif Alshawa, Ahmed Sadu Jahleb i Walid Mohammed Mustafa Jadallah - według departamentu - prowadzą grupę inwestycyjną w Turcji. Natomiast Muhammad Ahmad 'Abd Al-Dayim Nasrallah ma mieć "powiązania z irańskimi podmiotami i był zaangażowany w transfer dziesiątek milionów dolarów do Hamasu". Według ustaleń w październiku przebywał w Katarze. "Nagrody będą przyznawane za informacje o wszelkich źródłach dochodów Hamasu, głównych darczyńcach, instytucjach finansowych, które ułatwiają transakcje dla Hamasu, firmach-przykrywkach, które pozyskują technologię podwójnego zastosowania dla grupy i programach przestępczych, które przynoszą korzyści Hamasowi" - podał Departament Stanu USA. Izraelski wywiad zdobył informacje i nic z nimi nie zrobił W ubiegłym miesiącu "The New York Times" informował, że izraelski wywiad zdobył szczegółowe informacje na temat rozległych operacji finansowych Hamasu w 2018 roku. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że służby podległe Tel Awiwowi nie zrobiły wtedy nic, żeby położyć kres finansowaniu grupy terrorystycznej. Twórcy raportu uznali, że uzyskane wtedy pieniądze stanowiły klucz do przygotowań Hamasu, które pozwoliły dokonać ataku sprzed trzech miesięcy. "Wyszczególniono dokumenty znalezione na komputerze wysokiego rangą urzędnika Hamasu, które wymieniały aktywa na całym świecie warte setki milionów dolarów" - czytamy. Dokumenty wskazywały na sudańskie firmy należące do Hamasu, które zajmowały się górnictwem, hodowlą kurczaków i budową dróg, dwa wieżowce należące do grupy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich oraz inne przedsięwzięcia biznesowe związane z nieruchomościami w Algierii i Turcji. Mimo, że służby izraelskie i amerykańskie dysponowały dostępem do dokumentów organizacji terrorystycznej, nie pojęły odpowiednich kroków. Prawdopodobnie było to spowodowane przekonaniem, że Hamas jest bardziej zainteresowany rządzeniem w Strefie Gazy niż konfliktem. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!