Zdaniem eksperta Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Marcina Piotrowskiego po sobotnim ataku nastąpi szybka eskalacja konfliktu między Izraelem a Iranem. - Izrael nie będzie mógł pozostawić tego bez odpowiedzi wojskowej, ze względu na skalę irańskiego ataku znacznie większego od spodziewanego - powiedział. Podczas gdy Izrael rozważa działania odwetowe, prezydent USA Joe Biden powiedział izraelskiemu premierowi Benjaminowi Netanjahu, że jest przeciwny jakiemukolwiek odwetowi wobec Iranu. Biden zapowiedział, że USA nie wezmą udziału w ewentualnym kontruderzeniu. USA nie powstrzymają Izraela Marcin Piotrowski uważa jednak, że sprzeciw Stanów Zjednoczonych nie powstrzyma Izraela od odpowiedzi. - Izrael ma inne kalkulacje i inne myślenie strategiczne niż USA. Moim zdaniem, po serii ataków terrorystycznych przeprowadzonych przez Hamas 7 października 2023 r. Izrael wie, że musi uwiarygodnić swoją siłę odstraszania i przeprowadzi przynajmniej jakiś ograniczony atak na irańskie cele wojskowe - wyjaśnił. Dodał, że chociaż Amerykanie nie zaangażują się w kontratak na Iran i nie udzielą żadnego wsparcia, to w przypadku eskalacji konfliktu pomogą Izraelowi w obronie. - Gdyby były kolejne ataki rakietowe ze strony Iranu, to myślę ze Ameryka utrzyma swój parasol obronny nad Izraelem - stwierdził ekspert. Odwet Izraela? Odpowiedź w ciągu jednego lub dwóch dni Zdaniem analityka Izrael może chcieć dokonać operacji, która zlikwidowałaby arsenał rakiet balistycznych Hezbollahu, które są poważniejszym zagrożeniem. Mają one większy ładunek, lecą na krótszym dystansie i trudniej jest je zestrzelić. - Myślę, że w ciągu jednego lub dwóch dni będziemy znali odpowiedź - powiedział. Jednocześnie zauważył, że ani Irańczycy, ani Izraelczycy "nie są w stanie przewidzieć wszystkich kolejnych ruchów swojego rywala i mogą łatwo utracić kontrolę nad aktualną sytuacją". Atak Iranu na Izrael. Ponad 300 rakiet Iran wystrzelił - w nocy z soboty na niedzielę - w kierunku Izraela ponad 300 obiektów, w tym dziesiątki pocisków balistycznych - powiadomił rzecznik izraelskiej armii Daniel Hagari. Jak podał "Times of Israel", odnotowano "lekkie uszkodzenia infrastruktury" bazy wojskowej. "To największy atak dronów w historii" - oceniła stacja CNN. Nad ranem izraelska armia potwierdziła, że w trakcie ataku na Izrael wystrzelono ponad 300 rakiet. Według sił zbrojnych Izraela 99 proc. dronów i pocisków zostało przechwyconych. Premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiadał wcześniej, że na bezpośredni atak z Iranu jego kraj odpowie tym samym. ***Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!