W niedzielę izraelskie czołgi przedarły się do serca Chan Junus, dokonując dużego ataku na główne miasto południowej Strefy Gazy. Zdobycie terenu miały poprzedzić nocne intensywne walki. - To była jedna z najstraszniejszych nocy, opór był bardzo silny, słyszeliśmy strzały i eksplozje, które nie ustawały godzinami - opisywał starcie ojciec czwórki dzieci. Wszyscy zostali wysiedleni z Gazy do Chan Junus. W tym drugim największym mieście Autonomii Palestyńskiej mieszka ponad 260 tys. ludzi. Wojna w Izraelu. Premier Netanjahu zaapelował do Hamasu Izraelscy przywódcy przekazali, że dziesiątki bojowników Hamasu poddało się i zachęcili do podobnego kroku pozostałych. Palestyńska organizacja terrorystyczna zaprzeczyła, nazywając to twierdzenie "fałszywym i bezpodstawnym". W niedzielę premier Benjamin Netanjahu powtórzył informację o poddających się bojownikach Hamasu, nazywając to początkiem końca tej organizacji. - Poddajcie się, teraz - zaapelował do wrogów w oświadczeniu telewizyjnym. Bojownicy złożyli broń? Oświadczenie Netanjahu - W ciągu ostatnich kilku dni dziesiątki terrorystów Hamasu poddało się naszym siłom. Złożyli broń i oddali się w ręce naszych dzielnych bojowników - ciągnął dalej polityk. Dodał, że "wojna wciąż trwa w najlepsze, ale to początek końca Hamasu". - Mówię terrorystom z Hamasu: To koniec. Nie umierajcie za Sinwara (przywódca Hamasu - red.) - zakończył Netanjahu. Źródło: Reuters *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!