- Nasze siły działają z pełną mocą na wszystkich odcinkach frontu - stwierdził podczas telewizyjnego przemówienia szef izraelskiego rządu. Odnosząc się do wypowiedzi Nasrallaha, Benjamin Netanjahu nazwał Hezbollah "naszymi wrogami z północy". Premier podkreślił jednocześnie, że Tel Awiw nie zgodzi się na jakiekolwiek zawieszenie broni, dopóki bojownicy Hamasu nie uwolnią wszystkich zakładników pojmanych od początku wojny 7 października. Wojna w Izraelu. Hezbollah zabrał głos W piątek lider Hezbollahu Hassan Nasrallah zabrał głos po raz pierwszy od wybuchu konfliktu między Izraelem a Hamasem. Jak stwierdził, decyzja radykalnego ruchu islamskiego ze Strefy Gazy o zaatakowaniu Izraela była "mądra, odważna i podjęta we właściwym czasie". - Potop Al Aksa (nazwa operacji Hamasu - red.) ustanowił nową, historyczną fazę w walce z Izraelem i ujawnił jego słabość - oznajmił Nasrallaha. Dodał, że było to dzieło "w stu procentach palestyńskie". Przywódca Hezbollahu ocenił również, że Tel Awiw popełnia "jeden z największych błędów", ponieważ stawia żądania, które są nieosiągalne. W jego opinii uwolnienie zakładników będzie możliwe wyłącznie wskutek degocjacji. Hassan Nasrallah: Ofensywa Izraela na Hezbollah byłaby największym możliwym błędem Odnosząc się do sytaucji na froncie libańskim Nasrallah powiedział, że jest ona "bezprecedensowa od 1948 roku". - Działania Hezbollahu eskalowały z dnia na dzień, zmuszając Izrael do utrzymywania swoich sił w pobliżu granicy, zamiast Strefy Gazy - dodał. Przekazał również, że na tym odcinku realna jest "dalsza eskalacja". - Jesteśmy gotowi na wszystkie możliwości - mówił Nasrallah i zapowiedział, że ewentualna ofensywa Izreala na Hezbollah byłaby "największym możliwym błędem". Więcej informacji o wojnie w Izraelu w specjalnym raporcie Interii. Źródło: Reuters, Interia *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!