Nieznana jest liczba zaginionych. 1500 osób straciło dach nad głową. Wcześniej informowano o 120 ofiarach. Na miejsce tragedii przybył premier Matteo Renzi. "Nikt nie zostanie pozostawiony samemu sobie, żadna rodzina, żadne miasto, żadna wioska" - zadeklarował szef włoskiego rządu, dziękując ekipom ratowniczym za wysiłki podejmowane po kataklizmie. "Musimy zabrać się do pracy (...) aby przywrócić nadzieję temu regionowi, który został tak silnie dotknięty" - apelował premier w krótkim wystąpieniu transmitowanym w telewizji. Koszmar rozpoczął się nocą Trzęsienie ziemi o sile 6,2 w skali Richtera nastąpiło o godz. 3.36; ognisko wstrząsów zlokalizowano w odległości ok. 80 km na południowy wschód od miasta Perugia, na niewielkiej głębokości, 10 km. Najbardziej dotknięte są regiony Umbria, Lacjum i Marche. Wstrząsy odczuwalne były także w Rzymie, oddalonym od epicentrum o 150 km. Najbardziej poszkodowane miejscowości to Accumoli, Amatrice, Posta, Arquata del Tronto i Pescara del Tronto. Mimo dużej liczby ofiar, ze wstępnych informacji wynika jednak, że trzęsienie ziemi oszczędziło gęsto zaludnione obszary.