Zaostrzenie kampanii w USA. Padły mocne słowa
"Kłamca", "skorumpowany" a nawet "Lucyfer" - takie określenia padają w prawyborach prezydenckich partii republikańskiej w Stanach Zjednoczonych. Zaostrzenie kampanii następuje w momencie, gdy coraz bardziej powszechne jest przekonanie, że Donaldowi Trumpowi nie uda się już odebrać nominacji.
Po pięciu zwycięstwach wyborczych Donalda Trumpa w miniony wtorek jego główny rywal Ted Cruz przypuścił atak na miliardera, przekonując, że jest on tak samo liberalny jak Hillary Clinton i tylko udaje republikanina. Na odpowiedź Trumpa nie trzeba było długo czekać.
"Pamiętacie jak senator Rubio nazwał go kłamcą? Skoro tak, to ja też mogę nazywać go kłamcą. Mówimy więc o nim Ted Kłamczuch".
Najbardziej zaskakujący atak na Teda Cruza nastąpił jednak ze strony byłego przewodniczącego Izby Reprezentantów - republikanina Johna Boehnera. Nazwał on Cruza Lucyferem wcielonym. "Kiedy John Boehner nazywa mnie Lucyferem to znaczy, że nie może mi darować, że zawsze stałem po stronie narodu amerykańskiego" - odpowiedział Cruz, który liczy, że uda mu się pokonać Trumpa w kolejnym stanie - Indiana.
W tej chwili jednak żaden z kandydatów, poza Donaldem Trumpem, nie ma szans na zdobycie wystarczającej liczby delegatów, by zagwarantować sobie nominację.