Reklama

Wzrosła przewaga Clinton nad Trumpem. Trwa liczenie głosów

Do ponad 2 mln głosów wzrosła przewaga kandydatki Demokratów Hillary Clinton nad wystawionym przez Republikanów Donaldem Trumpem w wyborach prezydenckich z 8 listopada. Trump zwyciężył, bo dostał więcej głosów elektorskich. Wciąż trwa liczenie głosów.

Jak podaje niezależny ośrodek The Cook Political Report podający najnowsze dostępne dane, na Clinton głosowało ponad 64,4 mln Amerykanów, a na Trumpa ponad 62,3 mln. To oznacza, że kandydatka Demokratów ma ponad 2,1 mln głosów przewagi nad rywalem. W ujęciu procentowym dostali oni odpowiednio 48,1 proc. oraz 46,5 proc.

W sumie w wyborach głosowało 133,9 mln osób, z czego ponad 7,1 mln (5,4 proc.) zagłosowało na innych kandydatów niż Trump i Clinton.

O zwycięstwie kandydata Republikanów zadecydowało to, że zdobył on 290, czyli większość głosów elektorskich, na które na poziomie stanów przelicza się głosy oddane w głosowaniu powszechnym przez obywateli. Clinton dostała ich 232. Wymagana większość, by dostać się do Białego Domu, wynosi 270 z 538 głosów elektorskich.

Reklama

Ostatni raz sytuacja, gdy kandydat Demokratów dostaje więcej głosów, ale nie zostaje prezydentem USA, zdarzyła się w 2000 roku. Wiceprezydent Al Gore przegrał wtedy z George'em W. Bushem, który dostał o prawie 544 tys. głosów mniej.

Trump zdobył głosy elektorskie w wielu tzw. stanach wahających się, tj. takich, gdzie do ostatniej chwili wynik wyborów był niepewny. Zgodnie z zasadami wyborów, mimo względnie niewielkiej przewagi liczby głosów wyborców, dostał wszystkie głosy elektorskie w takich dużych stanach jak Floryda, Michgan czy Pensylwania.

Zobacz również:

Militarne ambicje Trumpa. Co dalej z bezpieczeństwem?

Obietnice Trumpa. Czego może się spodziewać Ameryka?

Ameryka wybrała 45. Prezydenta. "Sytuacja podobna do polskiej"

"Spirala milczenia". Dlaczego Donald Trump wygrał wbrew sondażom?

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy