"To wysłuchanie będzie miało taką samą choreografię jak pierwsze, które odbyło się 26 czerwca" - powiedział dziennikarce RMF FM unijny dyplomata. Wynika to z propozycji przedstawionej przez Austrię, która przewodniczy obecnie pracom w UE. W środę o przebiegu posiedzenia Rady ds. Ogólnych dyskutować będą unijni ambasadorowie. Władze w Warszawie przekonywały początkowo, że drugie wysłuchanie w sprawie praworządności w naszym kraju nie jest potrzebne, ale większość unijnych krajów - na czele z Niemcami i Francją - opowiedziała się za jego zorganizowaniem. Tak, jak 26 czerwca, jako pierwszy głos zabierze wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans, który przedstawi stan dialogu z Polską na temat przestrzegania zasad państwa prawa. Jak ustaliła Katarzyna Szymańska-Borginon, dokument KE z oceną stanu praworządności w naszym kraju zostanie wcześniej przesłany unijnym delegacjom. To on będzie później dla krajów UE podstawą do wypracowania własnych stanowisk. Po Timmermansie głos zabierze wiceszef polskiego MSZ Konrad Szymański, który z pewnością będzie bronić kwestionowanej przez Brukselę reformy sądownictwa. Następnie każdy z obecnych na posiedzeniu ministrów krajów UE będzie mógł zadać mu pytania. Rozmówcy Katarzyny Szymańskiej-Borginon twierdzą, że wysłuchanie skupi się na sprawie "czystki emerytalnej" w Sądzie Najwyższym. Po etapie wysłuchania i po uzyskaniu zgody Parlamentu Europejskiego państwa członkowskie mogą stwierdzić, że istnieje wyraźne ryzyko poważnego naruszenia przez Polskę wartości unijnych. Do tego potrzeba jednak większości czterech piątych głosów. Katarzyna Szymańska-Borginon