Donald Tusk i David Cameron obradowali podczas wspólnej kolacji na Downing Street w Londynie. Przypomnijmy, że Wielka Brytania chce renegocjacji warunków swojego członkostwa w Unii Europejskiej. David Cameron obiecał Brytyjczykom, że zorganizuje referendum ws. dalszej obecności Wielkiej Brytanii w UE. Od wyników negocjacji Cameron uzależnia swoją rekomendację (na "tak" lub na "nie"). "Dobre spotkanie z przewodniczącym RE, który zgodził się na kolejne 24 godziny rozmów przed publikacją raportu nt. renegocjacji warunków członkostwa Wielkiej Brytanii" - poinformował na Twitterze David Cameron. Komunikat Donalda Tuska był jeszcze bardziej lakoniczny: "Nie ma porozumienia. Intensywna praca przez najbliższe 24 godziny będzie kluczowa". Wielka Brytania domaga się m.in. prawa do ograniczenia lub całkowitego zawieszenia zasiłków dla imigrantów. Zmiany dotknęłyby także przebywających na Wyspach Polaków. Ponadto Cameron postuluje wzmocnienie roli parlamentów narodowych (odejście od idei federalizacji UE) oraz ochronę państw będących poza strefą euro przed dyskryminacją na wspólnym rynku. Donald Tusk koordynuje negocjacje między Wielką Brytanią a pozostałymi państwami członkowskimi. Więcej informacji od rzecznika Jak powiedział dziennikarzom w niedzielę w nocy rzecznik brytyjskiego premiera Davida Camerona, negocjatorzy Wielkiej Brytanii i instytucji Unii Europejskiej spotkają się w poniedziałek w Brukseli i będą kontynuować prace nad porozumieniem ws. reformy wspólnoty. Przedstawiciele obu stron mają za zadanie wypracować wspólne stanowisko m.in. dotyczące migracji w ramach Unii Europejskiej i zabezpieczeń dla państw pozostających poza strefą euro po tym, jak w niedzielę wieczorem niepowodzeniem zakończyły się rozmowy szefa brytyjskiego rządu z przewodniczącym Rady Europejskiej, Donaldem Tuskiem. "Udało nam się dokonać znacznego postępu, szczególnie w ciągu ostatnich 48 godzin od spotkania z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jeanem Claudem Junckerem w piątek, ale wciąż niezbędne jest wiele pracy" - powiedział rzecznik rządu Camerona. Będzie "hamulec awaryjny"? Według jego słów, instytucje europejskie miały w toku rozmów potwierdzić, że "aktualna sytuacja Wielkiej Brytanii spełniałaby kryteria niezbędne do uruchomienia tzw. 'hamulca awaryjnego'", tj. procedury zamrożenia wypłaty świadczeń socjalnych dla migrantów z innych państw członkowskich UE w sytuacji "gdy służby publiczne są przeciążone lub system opieki społecznej jest nadmiernie wykorzystywany". Zmiany dotknęłyby także przebywających na Wyspach Polaków. "To znaczący przełom [w negocjacjach], który oznacza, że premier może spełnić swoje zobowiązanie dot. ograniczenia dostępu dla zasiłków na cztery lata" - podkreślił rzecznik, dodając, że "wciąż istnieją jednak obszary, nad którymi musimy pracować i obie strony zgodziły się, że warto skorzystać z dodatkowego czasu". W poniedziałek szef Rady Europejskiej Donald Tusk miał przedstawić treść około 12-stronicowego raportu nakreślającego warunki porozumienia wokół brytyjskich oczekiwań reformy Unii Europejskiej. Seria kluczowych spotkań Były polski premier opuścił jednak niedzielne spotkanie z Cameronem w Londynie po niespełna dwóch godzinach, mówiąc zgromadzonym dziennikarzom, że obie strony nie porozumiały się w sprawie planowanych reform i konieczna jest kolejna doba rozmów, co oznacza, że dokument nie zostanie opublikowany przed wtorkiem. Brytyjski premier David Cameron wielokrotnie podkreślał w ostatnich dniach, że jest skłonny odłożyć organizację referendum - spodziewanego w 2016 roku - do przyszłego roku, jeśli porozumienie nie będzie spełniało jego wymagań. W niedzielę tuż przed spotkaniem z Tuskiem miał o unijnych propozycjach rozmawiać z kluczowymi postaciami swojego rządu: ministrem finansów Georgem Osbornem, minister spraw zagranicznych Philipem Hammondem i minister spraw wewnętrznych Theresą May. Do kluczowych spotkań przed zaplanowaną na 18-19 lutego Radą Europejską, która miałaby przyjąć porozumienie Wielkiej Brytanii z pozostałymi 27 państwami członkowskimi, Cameron ma spotkać się jeszcze z wieloma europejskimi liderami, w tym m.in. z polską premier Beatą Szydło (4 lutego w Londynie) i niemiecką kanclerz Angelą Merkel (12 lutego w Hamburgu). Jeśli do porozumienia między Cameronem a pozostałymi szefami rządów i głowami państw dojdzie jeszcze w lutym, decydujące o przyszłości Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej referendum ws. członkostwa w UE mogłoby się odbyć w czerwcu. W ostatnich dniach media spekulowały o tym, że mogłoby być zorganizowane w czwartek, 23 czerwca.