Państwa UE krytykują propozycję nowego budżetu
"Propozycja nowego budżetu jest dla Holandii nie do przyjęcia" - oświadczył w środę premier tego kraju Mark Rutte. Jego zdaniem od Holandii oczekuje się zbyt dużych wpłat do wspólnej unijnej kasy. Z kolei francuskie ministerstwo rolnictwa w Paryżu oświadczyło, że nie może zaakceptować cięć we Wspólnej Polityce Rolnej.
"Mniejsza na skutek brexitu Unia Europejska powinna mieć odpowiednio mniejszy budżet" - argumentuje Rutte. "Oznacza to podejmowanie bardziej konkretnych wyborów i mniejsze wydatki".
Zdaniem holenderskiego premiera ciężary, jakie miałyby ponosić państwa składające się na budżet nie są "sprawiedliwie rozłożone". Podkreśla on, że wyjście Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty "szczególnie mocno uderzyło w holenderską gospodarkę", a obecna propozycja nowego budżetu "nakłada jeszcze na to dodatkowo nieproporcjonalnie duże obciążenia".
"Komisja ma świadomość, że krajom ponoszącym największe ciężary należy się rekompensata" - tłumaczy Rutte.
"Ale proponuje jedynie czasowe rozwiązania w postaci rabatów, które w końcu wygasną. Nie rozwiązuje to zasadniczego problemu niesprawiedliwego rozłożenia ponoszonych kosztów. Dlatego też Holandia odrzuca tę propozycję" - dodał.
Premier Holandii podkreśla, że skoro Komisja Europejska uruchomiła plany "koniecznej modernizacji budżetu", to powinna podjąć w tej sprawie "o wiele bardziej ambitne kroki". Potrzeba nam mniej tradycji, a więcej innowacji" - dodaje.
Mark Rutte zapowiedział, że podczas negocjacji Holandia będzie podejmowała intensywne starania o stworzenie "nowoczesnego" budżetu, w którym koszty będą uczciwie rozłożone pomiędzy wszystkich, którzy w nim uczestniczą.
Holandia jest płatnikiem netto budżetu europejskiego, tzn. wpłaca do niego więcej, niż otrzymuje. Podobnie jak niektórzy inni płatnicy netto np. Austria Holandia od dłuższego czasu sygnalizuje, że nie będzie chciała zgodzić się na zwiększenie środków przekazywanych do unijnej kasy.
"Francja nie może zaakceptować cięć we Wspólnej Polityce Rolnej, jakie Komisja Europejska zaproponowała w przedstawionym w środę projekcie budżetu UE na lata 2021-2027" - oświadczyło z kolei ministerstwo rolnictwa w Paryżu.
Francja jest największym beneficjentem WPR.
"Dla Stephane'a Traverta, ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej, tak drastyczne, duże i wykonywane na ślepo cięcia są zwyczajnie nie do pomyślenia" - podkreślił francuski resort w oświadczeniu.
"Stwarza to bezprecedensowe zagrożenie dla opłacalności gospodarstw rolnych, bo poważnie dotknęłoby to dochodów rolników, dla których dopłaty bezpośrednie to ważne zabezpieczenie. Francja nie może zaakceptować jakiegokolwiek obniżenia dochodów rolników" - dodało ministerstwo.
Sam Travert zapowiedział, że wraz z rządem i prezydentem Emmanuelem Macronem będzie "bronił odpowiedzialnego budżetu".
KE proponuje, by w nowym budżecie na rolnictwo przeznaczono 365 mld euro, czyli o 5 proc. mniej niż w obecnej "siedmiolatce". Suma ta stanowiłaby mniej niż 30 proc. całego budżetu, ustalonego na 1,279 biliona euro; 20 lat wcześniej było to ponad 45 proc. - zauważa Reuters. Zgodnie z propozycją KE kraje unijne musiałyby ustalić limit dopłat dla dużych gospodarstw lub wprowadzić malejące dopłaty uzależnione od ich wielkości, a resztę środków przekazać małych i średnim gospodarstwom.
Cięcia w budżecie unijny komisarz ds. rolnictwa Phil Hogan uzasadniał zbliżającym się Brexitem oraz "nowymi priorytetami".
Francja jest zdecydowanie największym beneficjentem WPR oraz największym producentem rolnym w UE (w 2016 roku wartość produkcji rolnej wyniosła - według danych Eurostatu - ponad 70 mld euro).
W najbliższych tygodniach Komisja przedstawi szczegółowe propozycje dotyczące przyszłych programów finansowych dla poszczególnych sektorów. Do przyjęcia budżetu potrzebna jest jednomyślność wszystkich państw UE, jednak do towarzyszących im poszczególnych rozporządzeń już nie.